Pożar na starym mieście w Enkhuizen

50 metrowe pękniecie w podłodze sklepu. Czy centrum handlowe się zawali?

W centrum miasta Enkhuizen, znajdującym się w północnej Holandii, wybuch ogromny pożar. Ogień zauważono około 4:30 rano w niedzielę. Strażacy ewakuowali mieszkańców okolicznych domów. Istniało ryzyko, iż w płomieniach staną okoliczne zabudowania starówki.

Ogień w wąskiej uliczce Westerstraat zauważono około godziny 4:30. Gdy na miejsce dotarli strażacy, płomienie było już wyraźnie widać na strychu, a w okolicy padał deszcz iskier. W płonącym budynku znajdował się lokal użytkowy na parterze, a na piętrach zakwaterowanych było kilka rodzin. Na szczęście wszystkim lokatorom w porę udało się opuścić budynek. Strażacy nie musieli więc obawiać się, iż w płonącym gmachu ktoś został. Problemem było jednak co innego.

Lokalizacja wiekowej konstrukcji na starówce, w okolicy innych podobnych domów, od których płomienie dzieliły tylko wąskie uliczki, rodziło poważne obawy dotyczące rozprzestrzenienia się ognia. Na miejsce ściągnięto więc strażaków z całej okolicy. W akcję wolano zaprzęgnąć większe ilości sprzętu, niż byłoby to potrzebne, wszystko z racji działań prewencyjnych.

Ogień strażakom udało się opanować o godzinie 6 rano. Później jednak dogaszanie trwało jeszcze kilka godzin.

Pożar i poważne straty

Pożar pochłonął kompletnie dach i strych budynku przy Westerstraat. W świetle poranka widać było jedynie pojawiające się gdzieniegdzie kłęby dymu i zwęglone belki więźby dachowej. Straty są jednak dużo większe niż obszar samego pogorzeliska. Strażacy potwierdzają, iż w akcji gaśniczej musieli zużyć ogromne ilości wody. W efekcie zalane zostały niższe pietra domu. Oprócz tego zawilgły ściany co oznacza, iż również przyległe budynki mogą mieć poważne uszkodzenia związane z zalaniem.

Mieszkańców żyjących pod feralnym adresem, a także kilku lokatorów na Sleutelsteeg podczas akcji gaśniczej ewakuowano ze względów bezpieczeństwa. Ludzie ci spędzili noc w jednej z pobliskich restauracji.