Opaski alternatywą dla kodów QR

Senat zgadza się na przepustki koronowe w nieistotnych sklepach

Stało się. Środowisko bardzo szybko podłapało pomysł opasek do gastronomii, na który pod koniec września wpadli restauratorzy w Eindhoven. Władze nie powiedziały nie, dzięki temu coraz więcej gmin wprowadza takie ułatwiające życie rozwiązanie na swoim terenie.

Prosto i szybko

Pomysł na opaskę koronową pojawił się w wielu miastach i miasteczkach Holandii. Rozwiązanie to miało przypominać to znane z hoteli all inclusive. Po pierwszym zeskanowaniu kodu QR i potwierdzeniu jego ważności gość miałby otrzymać ważną jeden dzień opaskę, dzięki której w innych lokalach mógłby już wchodzić bez wyciągania telefonu. Obsłudze dużo łatwiej jest bowiem sprawdzić, czy dana osoba ma opaskę na ręce, niż mozolnie sczytywać kod każdego klienta ze smartfonu. W efekcie zamiast długich kolejek do wejścia do klubu bądź restauracji ruch odbywa się prawie jak kiedyś, a obsługa zamiast dziesiątek klientów skanuje tylko pojedyncze osoby.

 

Jak wspomnieliśmy, jako pierwsi za wprowadzeniem tego rozwiązania optowali samorządowcy z Eindhoven. Obecnie analogiczne działania wdrażają w Leeuwarden, Hoorn, Winschoten i Bergen op Zoom. Dołączą one więc do grona takich miast Rotterdam, Haga, Breda, Zwolle, Alkmaar, Roosendaal i Oosterhout gdzie opaski weszły już w życie lub są na ostatniej prostej.

Mikołaj i festiwale

Władze Leiden poszły nawet dalej. Podczas Leiden Relief opaski można było otrzymać nie tylko przy wejściu na teren imprezy, czy w lokalach gastronomicznych. W mieście powstały specjalne punkty skanowania, gdzie po pokazaniu kodu QR można było otrzymać opaskę na rękę. Wszystko po to, by jak najbardziej zdecentralizować miejsca skanowania, tak by nikt nie musiał stać w kolejce i każdy miał gdzieś po drodze ów punkt. Działanie to spotkało się z entuzjazmem imprezowiczów jak i samych mieszkańców, którzy idąc, np. rano po bułki skanowali swój kod QR i potem nie musieli przejmować się kolejkami na wejściu.

System ten jest obecnie tak chwalony, iż ma on zostać nawet użyty przy tegorocznym przybyciu Mikołaja. Czyżby więc grzecznymi dziećmi były tylko te z opaską na ręce? Na to wygląda.

 

Wolna ręka

Rząd praktycznie natychmiast po zaproponowaniu takiego rozwiązania zgodził się na nie. Postawił jedynie dwa warunki. Opaska może być ważna tylko 24 godziny, a każdego dnia powinna wyraźnie różnić się od poprzedniej, by uniknąć pomyłek przy wpuszczaniu. Ponadto ma być wykonana tak, by nie dało się jej zdjąć bez zniszczenia. Chodzi o to, by nie można było jej przekazać komuś innemu.
Wszystko więc wskazuje na to, iż w najbliższym czasie kody QR zostaną powszechnie zastąpione w Niderlandach przepustkami-opaskami na nadgarstek.