O tym się mówi – Holendrzy podziwiają Polaków

Mieszkańcy Niderlandów niezbyt często wyrażają podziw i zaciekawienie tym, co dzieje się w naszym kraju. Najczęściej takie sytuacje mają miejsce w przypadku złych, negatywnych wydarzeń. W tym wypadku jednak mieszkańcy krainy tulipanów byli pod wrażeniem pomysłowości Polaków.

Polska w Niderlandzkich mediach

Polska w Holenderskich mediach nie pojawia się zbyt często. W ostatnim czasie na pierwsze strony tamtejszych gazet przebijały się kwestie związane z wyborami prezydenckimi w naszej ojczyźnie i ukazaniem obecnego, przyszłego prezydenta jako konserwatysty. Również niedawno zakończony szczyt UE ukazywał nasz kraj jako ten, który nie chce się podporządkować kwestiom klimatycznym i tym związanym z praworządnością. Oprócz tego w mediach krainy tulipanów zagościł również temat ucieczki i prośby azylu w naszej ojczyźnie od rodziny mieszkającej na stałe w Holandii. Oprócz tego typu Polski nie widać zbyt często, nie licząc oczywiście holenderskiej kroniki kryminalnej, w której to nasi rodacy pojawiają się jako oprawcy i jako ofiary.

W takiej sytuacji wpisy dotyczące Lublina wydają się dość dziwne. Holendrzy zainteresowali się bowiem w ostatnim czasie tamtejszymi wyścigami żużlowymi, sportem, który nie cieszy się w Niderlandach zbyt dużym zainteresowaniem. Co więcej, dziennikarze nie ganią Polaków za rozróbę na stadionie, ale gratulują pomysłowości i niekonwencjonalnego podejścia do tematu. O co w tym wszystkim chodzi?

 

Sport narodowy

Żużel w naszym kraju to jeden ze sportów narodowych. Na mecze swoich klubów zawsze przychodzą steki, jeśli nie tysiące kibiców. W niektórych miastach. takich jak np. Lublin kibicowanie to wręcz mały patriotyczny obowiązek, który można porównać do holenderskiego zainteresowania poczynaniami Verstappen’a w F1. Holendrzy zauważają jednak, iż z oglądaniem meczów na żywo nasi rodacy mają dość duży problem. Ustalenia związane z koronawirusem spowodowały, iż tylko ¼ miejsc na trybunach może być zajęta. W praktyce oznacza to tylko jedno. Brak wolnych miejsc i dziesiątki smutnych kibiców.

Polak to nie Holender

W takiej sytuacji Holender, któremu nie udało się zdobyć biletu, w smutku oglądałby spotkanie przed telewizorem lub ewentualnie poszedł gdzieś do baru, by przeżywać wydarzenie wraz z kolegami. Polakom jednak daleko do Holendrów, jak w tej sytuacji z nieskrywanym rozbawieniem zauważają kibice z Niderlandów, widząc co zrobili kibicie Motoru Lublin. Skąd ten śmiech? Nasi rodacy postanowili obejrzeć mecz na żywo z góry. Przy stadionie stanęło nagle wiele podnośników z koszami, z których, z góry fani swojej ukochanej drużyny dopingowali zawodników.

Pomysł ten komentują nie tylko kibice w Holandii. Zdjęcia ze spotkania obiegły świat, wzbudzając podziw najzagorzalszych kibiców niezależnie od szerokości geograficznej. Nic tylko powiedzieć. Polak potrafi.