Miłość nie wygrała z prawem. Wyrok więzienia dla Polki

Mieli wracać do Polski, rozbili się na drzewie

Miłość to bardzo silne uczucie, które zdaniem przysłowia potrafi przenosić góry. W rzeczywistości jednak nie jest ono w stanie wygrać z holenderskim sądem. Przekonała się o tym 31-letnia Polka, która trafi na prawie rok do więzienia.

Nasza 31-letnia rodaczka została w poniedziałek skazana na czternaście miesięcy więzienia. Dziesięć miesięcy z tej kary jest obligatoryjnych, ostatnie cztery zaś zostały zawieszone warunkowo. Sąd uznał, iż będzie to adekwatna kara do tego, co wydarzyło się w domu dla pracowników tymczasowych na Prinses Marijkestraat, w Bunschoten.

 

O sprawie pisaliśmy już niejednokrotnie na łamach naszej strony. Polka dźgnęła męża 27 grudnia ubiegłego roku. Wtedy to w sypialni małżeństwa, kobieta będąca pod wpływem alkoholu, wbiła nóż w plecy swojemu partnerowi. Miała krzyczeć, iż człowiek ten już nigdy jej nie uderzy. Ostrze przebiło skórę i zatrzymało się w płucu. Gdyby nie szybka pomoc lekarzy mąż kobiety by nie przeżył.

 

Wyrok

Chociaż krzyki te wskazywałyby na przemoc domową, sąd nie mógł wziąć tego pod uwagę. Wszystko dlatego, iż oboje małżonków zaprzeczyło, by doszło do kłótni. Kobieta stwierdziła tylko, iż chciała zniszczyć płaszcz męża, który ten miał na sobie. Wszystko dlatego, iż on zabrał jej telefon. Nie chciała więc go nawet zranić.

Duże znaczenie dla sprawy miała również postawa poszkodowanego. Nie tylko wybaczył żonie, ale również wziął winę za incydent na siebie. Oprócz tego odmówił przekazania wysokiemu sądowi swojej dokumentacji medycznej dotyczącej obrażeń. Para stwierdziła bowiem, że się kocha i chce być razem i jak najszybciej zapomnieć o całej sprawie. Mąż nie chce więc, by sąd karał jego ukochaną.

 

Uszczerbek na zdrowiu

W zaistniałej sytuacji wymiar sprawiedliwości wydając wyrok, bardzo mocno odbiegł od żądań prokuratora. Oskarżyciel wskazywał na usiłowanie zabójstwa i domagał się dla Polki trzech lat pozbawienia wolności, z których jeden rok miałby być warunkowo umorzony.

Sąd zdecydował się potraktować sprawę jako poważny uszczerbek na zdrowiu, który zagrożony jest o wiele niższą karą. Ponadto sędzia przychylił się do szczerego żalu i skruchy 31-latki. W efekcie wymiar sprawiedliwości zdecydował, iż kobieta spędzi 14 miesięcy w więzieniu. Jeśli zaś będzie się dobrze zachowywać, ostatnie cztery zostaną zawieszone.

Oprócz tego para ma obowiązkowo poddać się terapii, by przestać nadużywać alkoholu.