Masowe zwolnienia z pracy w Holandii

Związek zawodowy FNV informuje, że ponad 800 000 ludzi zatrudnionych na postawie umów na czas określony i umów agencyjnych może stracić prace. W grupie tej znajdują się również tysiące Polaków pracujących w agencjach pracy tymczasowej.

Najnowsze, bardzo niepokojące informacje dotyczące tamtejszego rynku pracy zaprezentował na początku tygodnia związek zawodowy FNV. Z jego informacji wynika, iż 800 tysięcy ludzi, którzy obecnie pracują w Królestwie Niderlandów na podstawie umów z agencjami zatrudnienia, pośrednictwa pracy czy w wielu firmach na czas określony muszą liczyć się ze zwolnieniem ze względu na epidemię koronawirusa i kryzys gospodarczy, jaki spowodowała.

 

To już się dzieje

Związki zawodowe wskazują, iż masowe zwolnienia już mają miejsce. Setki pracowników obecnie trafia na ulicę. Zwalniają ich zarówno agencje zatrudnienia, jak i klasyczni pracodawcy. FNV szacuje, że 227 000 pracowników tymczasowych straci etat w ciągu najbliższych miesięcy. Sytuacja taka może zdarzyć się za tydzień, miesiąc lub nawet pół roku. Wszystko związane jest z niezwykłą dynamiką epidemii, która powoduje, że nie sposób stworzyć modelu obecnej sytuacji i prognozować długoterminowo.

 

W pracy, ale bez pracy

Związkowcy wskazują również na pewną grupę społeczną, która na chwilę obecną znajduje się w sytuacji ogromnego zawieszenia. Dotyczy to 425 tysięcy pracowników typu flex działających na telefon. Ich wynagrodzenia wypłacane są na podstawie przepracowanych godzin. Ludzie ci ściągani są do sklepu, restauracji lub firmy, gdy zachodzi taka potrzeba. Obecnie jednak telefon u nich milczy. Pracownicy ci mając więc zerowy dorobek godzinowy, nie mogą liczyć na wynagrodzenie. Wyjątkiem są sumy gwarantowane, za dyspozycyjność. Te jednak nie występują w każdej firmie, a po drugie ta kwota nie starczy na życie.

 

Koniec etatu

Kolejną grupą zagrożoną bezrobociem jest 64 500 osób, które na chwilę obecną są na etatach na czas określony i których umowy będą wygasać w najbliższych dniach. Znakomita większość z nich raczej nie może liczyć na przedłużenie angażu z racji na niepewną sytuację przedsiębiorstw, w których się znajdują. W podobnej sytuacji jest również 100 000 osób znajdujących się na okresie próbnym. Ich też mogą objąć nie tyle masowe zwolnienia, co zwyczajne nieprzedłużenie umowy. Efekt jednak jest identyczny, brak środków do życia.

Decyzje władz

Wszystko to prowadzi do tego, iż władza bardzo poważnie musi zastanowić się nad pakietem pomocowym dla przedsiębiorców. Jeśli bowiem ucierpi biznes również ucierpi samo państwo. Zmniejszą się wpływy z podatków, a zwiększą się wydatki na wsparcie socjalne. Dlatego też niektóre organizacje już zaczęły prowadzić działania mające na celu zmniejszenie obciążeń w czasie pandemii. Przykładem mogą być tu choćby opisywane wczoraj działania komorników, czy pakiety ratunkowe dla samozatrudnionych.

Polacy w Holandii

Bardzo prawdopodobne jest, iż masowe zwolnienia dotkną również Polaków w Holandii. Dotyczyć to będzie w pierwszej kolejności branży budowlanej. To ona bowiem, tak jak przemysł hotelarski i gastronomiczny, najbardziej odczuwa skutki kryzysu. Ludzie pracujący w szklarniach i na polach oraz w magazynach sklepów internetowych, nie muszą się na chwilę obecną obawiać utraty pracy. Zwłaszcza rolnictwo w dobie kryzysu cierpi na niedobór rąk do pracy i czeka z niecierpliwością na pracowników sezonowych.