Holendrzy oszukali dwie małe dziewczynki

Na jakich ludzi wyrośnie młode pokolenie, gdy dorośli za dobre uczynki kilkuletnich dzieci, odpłacają się im oszustwem?


Koniokradzi

Niecałe dwa tygodnie temu (tekst z dnia 26 marca 2019), ze szkoły podstawowej De Graaf Jan w Montfoort, 80-kilogramowe zwierzę o wysokości 1,5 metra, nieznani sprawczy zabrali z placu przed szkołą. Przenieśli przez okalający teren płot i udali się z nim w nieznanym kierunku. Zawiadomiona następnego dnia rano policja nie mogła z jednej strony wyjść z podziwu, że złodzieje tak profesjonalnie się z nim obeszli, z drugiej, iż bez większych problemów zdemontowali rzeźbę z brązu z cokołu. Władze szkoły liczyły, że w ujęciu sprawców pomogą nagrania monitoringu, jednak zapisane na dysku twardym klatki nie pomogły rozpoznać sprawców. W takiej sytuacji, mieszkający obecnie we Francji twórca pomnika, artysta Gabriëla Sterka oświadczył, że znalazca źrebaka dostanie w nagrodę 2000 euro. Nikt jednak z informacjami na temat pomnika się nie zgłosił.

Rezolutne dziewczyny

Po upływie prawie dwóch tygodni od kradzieży, dwie dziewczynki, w wieku 8 i 9 lat bawiły się po lekcjach na boisku szkolnym okradzionej szkoły Graaf Jan. W pewnym momencie zobaczyły w znajdujących się nieopodal krzakach delikatny błysk odbitego światła, który wskazywał, iż coś się ta znajduje. Podeszły bliżej, na początku myślały, że to jakieś śmieci, butelka odbijająca światło, ale szybko okazało się, że to zaginiony koń z brązu. Dziewczynki powiadomiły swojego tatę, który wraz z dwoma policjantami, wyciągną w minionął sobotę rzeźbę z ukrycia i umieszczając ja na wózku zabrał do szkoły.

Artysta mieszkający we Francji oszukuje 9 i 8 latkę?

Happy end?

Zwierze szczęśliwie wróciło więc do siebie. Na chwilę obecną stoi jeszcze wprawdzie nie na swoim miejscu. Trzeba bowiem sprawdzić, czy nie zostało uszkodzone i przygotować na nowo postument. Tym razem taki, by znów nie udało się zabrać konia na „spacer”. Cała sprawa zakończyła się więc happy endem. 8 i 9-latka czekały zaś na ogromne kieszonkowe w wysokości po 1000 euro na głowę, które otrzymają dzięki wypłacie nagrody.

Żadnej nagrody nie będzie

Okazało się jednak, że przynajmniej na chwilę obecną, młode znalazczynie nie otrzymają ani centa. Gabriëla Sterka bardzo cieszy się, że dzieło odnalazło się w tak dobrym stanie, ale nie zamierza wypłacić dziewczynkom pieniędzy. Twierdził bowiem, że kwota nagrody była prowokacją. Artysta liczył, że ogłaszając tak wysoką kwotę za konia, przestępcy sami będą go chcieli sprzedać i zgłaszając się do artysty. Trafią tym samym w ręce policji. Sterk uważa zresztą, za wysoce podejrzane, że po blisko dwóch tygodniach poszukiwań pomnik odnajduje się tak blisko szkoły. Uważa, że możliwe, iż złodzieje sami go tam podrzucili na skutek szumu medialnego, jaki wywołało zniknięcie źrebaka.

Być może z czasem zmieni swoją decyzję lub przynajmniej symboliczną nagrodę wypłacą znalazczynią władze szkoły/gminy. Jak wspomina bowiem ojciec jednej z nich, nigdy nie widział jeszcze takiego zawodu w oczach dziecka. Żadna nie potrafi zrozumieć tego, jak tak można oszukać człowieka.