Holandia zmienia nocą prawo uderzając w Polaków?
Z daleka od blasku fleszy i gdy większość pracujących uczciwie Polaków w Holandii spała, senat Królestwa Niderlandów zgodził się na zmianę przepisów holenderskiego prawa. Zmianę, która może dość mocno uderzyć we wszystkich chcących przybyć do Holandii za chlebem lub wyjeżdżających z Niderlandów na zagraniczne wakacje.
Nocne obrady
W nocy z wtorku na środę holenderski senat przyjął ustawę pozwalającą wprowadzić testy wstępu, czyli nic innego jak obowiązek przedstawienia negatywnego zaświadczenia o wyniku testu na obecność COVID-19, gdy chce się wziąć udział w niektórych wydarzeniach (np. festiwale). Pod obrady izby wyższej trafił również obowiązek kwarantanny dla podróżnych z krajów o bardzo wysokim ryzyku. „Izba refleksji”, jak czasem nazywany jest senat, po długiej debacie zgodził się z prośbą ustępującego gabinetu dotyczącą zmiany przepisów.
Testy na wejście
Izba Niższa już dawno poparła ten projekt. Jego los wśród senatorów przez długi czas nie był jednak pewny. Dopiero dzięki głosom polityków z GroenLinks projekt przeszedł. Niemniej jednak coś za coś. Ustawa została zmodyfikowana. Za swoje głosy senatorzy chcieli, by prawo testowe oddzielić od prawa koronowego, a także by środki nie były stosowane w miejscach, w których można by zachować wystarczającą odległość, ani w miejscach przepływu. Jak to rozumieć? Przykładowo na festiwalu czy dużym koncercie testy będą wymagane. W kawiarni, gdzie występują stałe, odpowiednie odległości lub w muzeum, gdzie ludzie idą i nie grupują się w jednym miejscu, nie będzie trzeba ich przedstawiać.
Kwarantanna
Tym, co jednak może bardziej frapować naszych rodaków, jest to, iż wczorajszej nocy również przepisy dotyczące obowiązkowej kwarantanny dla przyjezdnych zdobyły poparcie senatu. Jak już pisaliśmy wcześniej, nowe przepisy ustawy wymagają, aby osoby, które przebywały w krajach bardzo wysokiego ryzyka, pozostawały w domu na kwarantannie przez dziesięć dni. Jeśli po pięciu dniach wynik testu będzie negatywny, mogą ponownie wyjść na zewnątrz. Jeśli nie zastosują się do tych przepisów, czeka ich grzywna w wysokości 435 euro. Sprawdza się więc to, o czym pisaliśmy już jakiś czas temu, gdy rząd przedstawił projekt ustawy. Początkowo wydawało się, iż izby parlamentu przyśpieszą pracę i jej zapisy wejdą w życie już 15 maja. Okazało się jednak inaczej. Mamy tu do czynienia jednak jedynie z poślizgiem, a nie całkowitą zmianą przepisów.
"Czarna lista"
Nowy obowiązek będzie miał zastosowanie do tak zwanych krajów wysokiego ryzyka. Czy w grupie tej znajdzie się Polska? Przepisy mają wejść w życie z 1 czerwca. Na chwilę obecną nasz kraj nie znajduje się na tej liście. Jeśli chodzi o państwa UE,obecnie znajdują się tam jedynie 3 kraje: Cypr, Szwecja, Litwa. Do listy tej należy również dopisać większość krajów położonych poza UE, wyjątkami od tej reguły są zaś miedzy innymi: Australia, Nowa Zelandia, Singapur Izrael, Zjednoczone Królestwo, Stany Zjednoczone. W ich wypadku władze zalecają jednak poddanie się dobrowolnej samoizolacji. Ponadto należy pamiętać, iż przekraczając granicę Holandii, należy mieć deklaracja kwarantanny i negatywny wynik testu COVID-19.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć tutaj: klik