Obowiązkowa kwarantanna dla Polaków w Holandii
Stało się to, czego Polacy obawiali się od dawna. Holenderski rząd wprowadza obowiązkową kwarantannę dla wszystkich naszych rodaków przybywających do Niderlandów. Polacy po przekroczeniu granicy muszą poddać się 10-dniowej kwarantannie. Wymagane będą też dwa testy na obecność COVID-19. Sankcja wejdzie w życie 15 maja.
Liberalizacja...
Holenderski rząd zdecydował się 19 maja postawić kolejny mały krok w kierunku liberalizacji obostrzeń koronowych i powrotu do normalności. Otwarte zostaną siłownie, ogrody zoologiczne czy parki rozrywki. Wiadomość ta ucieszyła mieszkańców. W końcu będzie można gdzieś wyjść i spędzić razem czas.
Ale nie dla Polaków
Dużo mniej powodów do radości mają jednak przyjezdni. Ci bowiem muszą liczyć się z poważnymi problemami. Władze Niderlandów zdecydowały, iż wszyscy przybysze z państw tak zwanego „podwyższonego ryzyka epidemiologicznego”, w tym też z Polski, zobowiązani są do odbycia obowiązkowej, 10-dniowej kwarantanny. Nowe przepisy wchodzą w życie od 15 maja. "Wszyscy podróżni z wyznaczonych obszarów wysokiego ryzyka, niezależnie od środka transportu, jakim przybywają, muszą zostać poddani 10-dniowej kwarantannie. Będzie ona obowiązkowa", przekazał podczas wczorajszej konferencji minister zdrowia Hugo de Jonge.
Skrócenie kwarantanny
Sytuacja z kwarantanną wygląda więc analogicznie do tego co wprowadzili Niemcy wobec Polaków. W krainie tulipanów okres izolacji również będzie można skrócić do 5 dni, jeśli owego 5 dnia wynik testu da rezultat negatywny. Jeśli pomimo obowiązku izolacji przyjezdny nie zastosuje się do rządowych zaleceń, czeka go kara grzywny w wysokości 435 euro.
Testy na granicy
Decyzja o obowiązkowej kwarantannie dotyczy krajów „podwyższonego ryzyka epidemiologicznego”. Polska, pomimo malejącej liczby zachorowań, nadal postrzegana jest jako kraj, gdzie epidemia nie jest pod kontrolą. Dlatego też RIVM zakwalifikował nas jako państwo o zwiększonym ryzyku. W efekcie wcześniejsza dobrowolna kwarantanna stała się obowiązkową. To jednak nie wszystko. Każdy przybysz z naszej ojczyzny, niezależnie czy dotrze do Holandii na własnych nogach, prywatnym samochodem, busem, samolotem, czy podciągiem będzie również zobowiązany do okazania wyników nie jednego, a dwóch testów na obecność COVID-19. Jeden to klasyczny test PCR, drugi zaś to szybki test. Wszystko po to, by sprawdzić, czy zakażenie nie rozwinęło się od czasu testu PCR.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy szczepienie lub przechorowanie COVID-19 i posiadanie przeciwciał będzie zwalniać od tych sankcji. Najprawdopodobniej jednak, tak jak ma to miejsce w Niemczech, nie będzie mieć to znaczenia i izolacja będzie czekać wszystkich zaszczepionych i niezaszczepionych.