Wypadek podczas karnawału w Beugen, w Brabancji Północnej
W Holandii od minionego weekendu trwa karnawał, kończący się w Środę Popielcową. Imprezy te w dużej mierze są możliwe dzięki liberalizacji obostrzeń koronowych z 25 lutego, która zniosła między innymi zasadę dystansu społecznego 1,5 metra. Nie dziwi więc, iż ludzie korzystają z tej wolności i w wielu miejscach tłumnie uczestniczą w karnawałowych korowodach. Niestety są i tego nieprzyjemne skutki. W Beugen zawalił się pomost z imprezowiczami. Są ranni.
Jak podaje policja i służby ratownicze z Beugen, w Brabancji Północnej do poważnego w skutkach wypadku doszło w niedzielę. Około godziny dwunastej pomost, na którym stali ludzie, po prostu zawalił się, spadając na grupę uczestników zabawy karnawałowej. W efekcie ranni zostali zarówno ci, którzy znajdywali się na górze jak i na dole. Na szczęście wielu widzów mogło pochwalić się dobrym refleksem i zdążyło zeskoczyć lub odskoczyć spod spadającej konstrukcji. Dzięki temu rannych zostało „tylko” pięć osób. Stan dwóch był na tyle ciężki, iż pogotowie musiało zabrać ich do szpitala.
Zawiniła pogoda?
Co było przyczyną tego wypadku? Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo. Obecnie funkcjonariusze biorą pod uwagę wszystkie możliwości włącznie z tym, iż na pomoście było zbyt dużo osób lub ten był źle zbudowany. Najprawdopodobniej jednak zawiniła pogoda. Konstrukcja miała się przewrócić na skutek podmuchu wiatru, co zaś z drugiej strony mogłoby świadczyć o tym, iż nie została ona należycie zabezpieczona przez organizatorów.
Wyścigi "konne"
Do wypadku miało dojść podczas tak zwanego „Knakworsstrennen”. Jest to tradycyjny, odbywający się od 1985 wyścig, konny. Przez wielu uważany jest za najzabawniejszą tego typu imprezę w Holandii. Czemu zabawną? Ponieważ zamiast koni występują tam ludzie. Owe „konie” biorą na barana swojego jeźdźca i galopują przed siebie, kto pierwszy do mety. Wielu zawodników ubranych jest w fantazyjne karnawałowej stroje, a na głowach wierzchowców często można znaleźć końskie maski.
Przepełnienie
To jednak niejedyny problem, jaki w ten weekend dotyczył karnawału w Brabancji Północnej. W niedzielne popołudnie władze Den Bosch wezwały ludzi, aby nie przybywali już do miasta. Wszystko dlatego, iż nawet rezygnując z obostrzeń koronowych, w mieście było po prostu zbyt tłoczno. Władze widząc frekwencję uczestników zabawy, początkowo były dumne, iż udało im się zorganizować tak udaną imprezę. Później jednak, ze względów bezpieczeństwa, same prosiły potencjalnych gości, by ci zrezygnowali z przyjazdu do miasta.
Innym, niezbyt miłym bilansem niedzielnej imprezy była wizyta w izbie przyjęć szpitala Elisabeth-TweeSteden ponad 50 „pacjentów”, którzy wypili zbyt dużo podczas karnawału. Ich stan nie zagrażał życiu, wymagali jednak podania glukozy. Najprawdopodobniej również poniedziałek nie zaczął się dla nich zbyt miło.
Źródło: Nu.nl