Taki sąsiad to prawdziwy skarb- kradzież w Hoogland

Rowerzysta cudem przeżył i teraz będzie płacić

Niektórzy śmieją się, iż gdy Kowalski kupuje sobie nowy samochód jego sąsiedzi, patrząc z zawiścią, wskazują, iż pewnie nakradł i liczą tylko, iż ktoś mu to auto ukradnie. W Holandii, gdy jednemu z mieszkańców Hoogland skradzionego Audi RS3, spostrzegawczy mieszkańcy nie tylko natychmiast powiadomili policję, ale również ruszyli za złodziejem, by nie zgubić z oczu sąsiedzkiej własności. Mieć takich ludzi za płotem lub za ścianą to prawdziwy skarb.

Sąsiad na wakacjach

Para mieszkańców Hoogland zobaczyła w niedzielę, iż spod domu ich sąsiada odjeżdża białe Audi RS3. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, iż ich sąsiad, właściciel pojazdu był na wakacjach. Holendra nie było w domu, a w nieruchomości nie było też nikogo innego, kto mógłby prowadzić pojazd.

 

Pościg

W tym momencie para zareagowała natychmiast. Dwójka wsiadła do swojego samochodu i ruszyła w pościg za Audi. Gdy kierowca skupił się na pościgu, siedzący obok pasażer zadzwonił pod numer 112. W słuchawce dyżurny usłyszał „Ścigamy samochód sąsiada, właśnie został skradziony!”. Pościg cały czas trzymał się za samochodem prowadzonym przez złodzieja i podawał namiary na skradzioną maszynę. Policjanci, dowiedzieli się, jakie numery ma skradziony pojazd, a także iż wjeżdża na autostradę A1. Tam ścigającej parze udaje się na chwilę zrównać z białym autem, ale w tym momencie złodziej najprawdopodobniej orientując się, że ma „ogon”, dodał gazu.
Ścigający pojazd zostaje w tyle. Kierowca bał się jechać z tak zawrotną prędkością co złodziej.

 

Praca zdalna

Na tym rola sąsiadów w walce o skradzione auto jednak się nie skończyła. Para przekazała policji, iż z tego co wie samochód jest wyposażony w track and trace, który pozwala między innymi namierzyć pojazd. Dzięki temu funkcjonariusze mieli podgląd na żywo, gdzie znajduje się skradziona maszyna. Nie musieli więc wysyłać za nią policyjnego pościgu, który bezpośrednio jechałby za uprowadzonym autem, niemniej radiowozy wyjechały na łowy.

Funkcjonariusze widzieli na ekranach swoich komputerów, że pojazd zjechał z autostrady i przejeżdżał przez Eemnes. Tam już do akcji wchodzą policjanci z lokalnej komendy. Oficerowie jednak nie rozpoczynają typowego pościgu. Karkołomny wyścig ze złodziejem nie jest bowiem potrzebny. Wspomniany wyżej system pozwala również wyłączyć silnik w Audi i to właśnie robią policjanci. Dzięki temu patrole odnalazły skradziony samochód na skraju wioski Eemnes. Złodziej zdążył jednak uciec.

 

Włamanie

Policja przyjechała również do domu, spod którego zabrano pojazd. Okazało się, iż złodziej splądrował również budynek. Policja prowadziła dochodzenie w lokalu, w celu zabezpieczenia śladów prowadzących do złodzieja. Śledczy przejęli również audi, które po przeprowadzeniu procedury dowodowej wróci do właściciela.

Policja nie ma wątpliwości, iż auto udało się uratować tylko dzięki spostrzegawczości i odwadze sąsiadów. Złodziej bowiem porywając się na tak drogi samochód był zapewne przygotowany, aby gdzieś w dziupli zneutralizować urządzenie śledzące.

Źródło:  Instagram