Uważajcie na fałszywe listy z banku
Praktycznie każdy nasz rodak jadący do Holandii i każdy dorosły obywatel tego kraju musi założyć sobie tam konto bankowe. Wszystko dlatego, iż to właśnie na te konta wpłacane są nasze zarobki. Wiedzą o tym również doskonale niderlandzcy oszuści, którzy zrobią wszystko by się do nich dostać. Ostatnio przypuścili oni zmasowany atak na mieszkańców Piershil. Sytuacja ta może jednak przydarzyć się każdemu z nas. Uważajcie na listy z banku.
23-letnia kobieta z Puttershoek znalazła się w wyjątkowo dziwnej sytuacji. Jak powiedziała dziennikarzom AD, jej życie zostało wywrócenie do góry nogami. Wszystko dlatego, iż jej adres pojawił się w fałszywym liście, jaki przygotowali oszuści dybiący na pieniądze mieszkańców Holandii. Kobieta nie ma nic wspólnego z tym oszustwem, przekrętem, ale mimo to otrzymuje karty debetowe od oszukanych klientów. Z dwojga złego lepiej jednak, iż one trafiają do 23-latki niż do opryszków.
List
Od kilkunastu dni mieszkańcy Piershil otrzymywali listy z banku. Rabobank wskazuje w wiadomości, że karta debetowa, jaką otrzymał adresat, będzie nieważna. Dlatego też jest on proszony o odesłanie jej pod adres wskazany w wiadomości.
„Wszystkie aktualne karty debetowe [...] tracą ważność 20.03.2023 i muszą zostać zwrócone do lokalnego punktu zwrotów”. Twórcy listu podający się za bank, chcą, by wraz z kartą odbiorca wysłał pin do niej. To mogło wzbudzić niepokój u odbiorców. Na to jednak oszuści też mieli swój patent.
W wiadomości było wyraźnie napisane, iż karta przed wysłaniem musi zostać zniszczona, przecięta na pół.
Wszystko po to by nikt nie mógł z niej skorzystać.
Policja u drzwi
W ten sposób kilka osób wysłało karty pod podany adres. Kilka innych zgłosiło jednak sprawę na policję. Funkcjonariusze postanowili to zbadać i momentalnie rozumiejąc, że to oszustwo poszli pod wskazany w liście adres. Tam spotkali 23-latkę, która sama nie rozumiała, co się dzieje, gdy od kilku dni zaczęła otrzymywać pocięte karty.
Dobry plan
Policja wskazuje, iż złodzieje mieli bardzo dobry plan. Jak przekazali oficerowie, przecięcie karty na pół nie uszkadza chipu. Ten dalej działa, więc kartą zbliżeniowo dalej można płacić. Na szczęście jednak dla zwracających karty, złodzieje albo pomyli się z adresem, albo liczyli, iż uda się ukraść pocztę z domu 23-latki. To drugie na szczęście się nie udało i nikt przez tych oszustów nie stracił pieniędzy.
Policja jednak kolejny raz apeluje. Jeśli dostaniemy jakieś dziwne pismo z banku i nie mamy pewności, czy jest ono prawdziwe, zadzwońmy do nadawcy. Skorzystajmy jednak nie z numeru zawartego w liście, a takiego, jaki znajdziemy na stronie internetowej. Krótka rozmowa z pracownikiem może bowiem uratować nasze oszczędności.