Przeszywający płacz – niemowlak pozostawiony na parkingu

Są rzeczy, które w biały dzień mogą spowodować dreszcze i ciarki na plecach. Taki stan u świadków wywołał w poniedziałek płacz rocznego dziecka uwięzionego na parkingu Achterom, w Dordrecht. Niemowlak był zamknięty sam w samochodzie. 

Parking Achterom w Dordrecht to miejsce, które wybiera wielu kierowców, idąc na zakupy do pobliskich sklepów czy chcących napić się kawy w jednej z okolicznych kawiarni. W poniedziałek przed godziną 14 na płycie parkingu ludzie słyszeli krzyki, jęki i płacz, które jak mówią niektórzy świadkowie, przeszywały ciało aż do kości. Zaniepokojeni klienci i kierowcy rozpoczęli poszukiwania źródła tych złowróżbnych dźwięków. Szybko okazało się, iż dochodzą one z jednego z samochodów. W pojeździe na tylnym siedzeniu w foteliku płakał wniebogłosy niemowlak, dziecko mające rok, może półtorej. Nigdzie w okolicy pojazdu nie widać było rodziców. Malec zaś denerwował się i szlochał coraz bardziej, w efekcie ludzie zadzwonili na policję.

 

Bierność

Może się wydawać dziwne, czemu Holendrzy sami nie zareagowali. Zarówno w polskiej, jak i holenderskiej telewizji bardzo często pojawiają się materiały, by w lecie widząc dziecko lub zwierzę zamknięte w pojeździe interweniować. Maszyna bowiem pozostawiona na parkingu może zmienić się w śmiertelną saunę.

W tym wypadku sytuacja wyglądała jednak nieco inaczej. Po pierwsze w samochodzie było lekko uchylone okno. Ponadto parking ten znajdował się w budynku, nie można więc było mówić o tym, iż w aucie było gorąco. W końcu zdarzały się już przypadki, kiedy ludzie wybijali szyby w pojazdach, w których chodziła klimatyzacja i po wszystkim okazywało się, że w samochodzie, było chłodniej niż na zewnątrz.

 

Akcja

Gdy na miejsce przybyła policja część patrolu starała się zrobić wszystko, by niemowlak się uspokoił, a część ze świadkami zdarzenia postanowiła ruszyć na poszukiwania rodziców. Gdy żadne z tych działań nie przyniosło pożądanych rezultatów, policjanci zdecydowali się uwolnić dziecko siłą. W tym momencie do stróżów prawa uśmiechnęło się szczęście. Okazało się bowiem, iż opuszczona lekko szyba nie trzyma zbyt mocno i udało się ją zepchnąć na dół bez rozbijania. Dzięki temu policja  wyciągnęła malca z pojazdu.

 

parking gdzie znaleziono dziecko

To na tym parkingu znaleziono niemowlaka zamkniętego w samochodzie.

Zakupy

Pobieżne oględziny niemowlaka wykazały, iż nie jest on w żaden sposób zaniedbany. Nie wyglądało też, by ktokolwiek nad nim się znęcał. Jedynym problemem było więc to, iż pozostało samo w pojeździe. Po około 45 minutach oczekiwania do patrolu podszedł zdenerwowany ojciec. Człowiek ten tłumaczył, że to wszystko przez matkę dziecka, że miały to być tylko krótkie zakupy, ale ona chciała zobaczyć jeszcze to i to, i to… Wyjaśnienia te jednak nie udobruchały policjantów, którzy zapowiedzieli, iż rodzice nie unikną odpowiedzialności. Sprawa została przekazana do organizacji Veilig Thuis (grupa zajmująca się przemocą w rodzinie), która rozpoczął własne śledztwo.