Protesty właścicieli klubów i dyskotek w całej Holandii
Tego można było się spodziewać po tym jak rząd zdecydował zamknąć kluby nocne i dyskoteki do 1 listopada, a także przedłużył obostrzenia dotyczące festiwali do 20 września. Ich organizatorzy zdecydowali się wyjść na ulicę. Duży protest środowisk eventowo-imprezowych ma odbyć się w najbliższą sobotę. Na chwilę obecną udział w demonstracji zapowiedziało ponad 470 organizatorów tego typu wydarzeń rozrywkowych.
Protesty w całej Holandii
Demonstranci chcą zjechać z całego kraju między innymi do Amsterdamu. W stoicy odbędą się 21 sierpnia protesty, niemniej jednak nie będą one jedynymi. Podobne wydarzenia mają mieć miejsce między innymi w Rotterdamie, Utrechcie, Groningen i Nijmegen.
Wziąć udział
Demonstracje rozpoczną się około godziny 14. Wszyscy chętni, zarówno wywodzący się z branży rozrywkowej, jak i zwykli mieszkańcy Holandii popierający protest mogą wcześniej zarejestrować swój udział. Ci pierwsi mogą to zrobić przez stronę Unmute Us, ci drudzy mogą skorzystać z mediów społecznościowych, odnajdując wydarzenie pod tą samą nazwą co strona.
Morderstwo branży eventowej
Protesty i demonstracje mające odbyć się w sobotę są, jak mówią pracownicy wspomnianej tu gałęzi gospodarki, krzykiem rozpaczy spowodowanym działaniami władz. Rząd bowiem zdaniem wielu z nich skazuje kluby, dyskoteki czy organizatorów festiwali na bankructwo. Zakaz organizacji dużych imprez masowych przez praktycznie drugi sezon z rzędu sprawi, iż za rok większość firm zajmująca się tego typu działalnością przestanie istnieć i Niderlandy stracą pozycję króla letnich festiwali. Podobnie mówią właściciele klubów nocnych i dyskotek, którzy po raptem kilkunastu dniach działalności znów musieli się zamknąć. Przedsiębiorcy ci liczyli, iż kolejny lockdown z ich udziałem potrwa tygodnie, ten zaś ma obowiązywać co najmniej do 1 listopada. Są to więc kolejne miesiące bez pieniędzy. Rządowe dotacje nie są zaś w stanie pokryć wszystkich kosztów, jakie mają te lokale.
Na ulice i do sądu
W efekcie między innymi organizatorzy festiwali Lowlands, DGTL, North Sea Jazz, Best Kept Secret, A State of Trance i Soenda chcą za pomocą sobotnich demonstracji wysłać silny, zjednoczony głos sprzeciwu do rządu. Ludzie maszerujący 21 sierpnia mają domagać się liberalizacji przepisów, tak by festiwale mogły odbywać się w pełnej krasie od 1 sierpnia. Protestujący nie wykluczają też zalania władz dziesiątkami pozwów sądowych związanych z ograniczaniem wolności gospodarczej.