Policja wysłana przeciw demonstracji w Den Bosch
W sobotę mobilna jednostka prewencji holenderskiej policji została wysłana przeciw demonstracji koronowe w Den Bosch. Decyzję o użyciu policji i zakończeniu zgromadzenia podjął burmistrz Jack Mikkers, ponieważ aktywiści nie przestrzegali obostrzeń koronowych i zawartych porozumień z władzą. Kilka osób aresztowano.
W sobotniej demonstracji wzięło udział, w zależności od źródeł, od 200 do 300 osób. Grupa ta, jak podają samorządowcy, nie trzymali się ustalonej wcześniej trasy pieszej podczas swojego przemarszu. Aktywiści chcieli dotrzeć do centrum miasta, chociaż podczas planowania całego wiecu mieli oni obejść centrum. Ponadto jak wskazują władze miasta, zgromadzeni mieli za nic obowiązkowy dystans społeczny. Nikt nie utrzymywał nakazanej odległości półtora metra. W efekcie burmistrz zdecydował się rozwiązać protest. Stanowił on bowiem zagrożenie epidemiologiczne dla całej wspólnoty Den Bosch.
Koniec protestu
W pewnym momencie grupę przeciwników obostrzeń koronowych otoczyła policja. Funkcjonariusze, z których część miała długie pałki i tarcze, odeskortowali grupę do Zuiderpark, na skraju centrum. W sprawnym ukierunkowaniu korowodu pieszym policjantom przyszły w sukurs pojazdy jednostki mobilnej, które również nadzorowały, by ludzie nie rozpierzchli się na boki.
Całe to działanie odbyło się dość sprawnie. Niemniej doszło tylko do kilku drobnych incydentów. Nie przysłoniły one jednak bardzo pokojowego charakteru protestu.
Aresztowania
Policja podczas całej akcji aresztowała bowiem tylko dwie osoby. Jedna usłyszała zarzut znieważenia funkcjonariusza na służbie. Nie doszło do żadnego ataku czy oplucia. Pewna osoba, niebędąca zadowolona z pomysłu zakończenia demonstracji, zwyzywała po prostu oficera. Drugie zatrzymanie to zaś efekt braku dokumentów. Persona ta na tyle wyróżniała się z tłumu, iż oficerowie chcieli z nią porozmawiać i spisać jej dane. Okazało się jednak, iż człowiek ten nie posiada przy sobie dowodu tożsamości. W zaistniałej sytuacji, by dowiedzieć się kim jest, mężczyznę zatrzymano i przewieziono na komendę.
Wytyczne demonstracji w czasie epidemii
Gminy stoją obecnie w pewnym rozkroku prawnym. Z jednej strony prawo do wyrażenia sprzeciwu i demonstracji jest głęboko zakorzenione w niderlandzkim systemie. Z drugiej jednak strony obecne obostrzenia koronowe dość mocno ograniczają takie działania. Dlatego też, aby móc wyrazić swój sprzeciw wobec czegokolwiek, ludzie muszą najpierw uzyskać zgodę od gminy. Trzeba podać miejsce, datę oraz szacowaną liczbę osób. Następnie musi dojść do obopólnej zgody. Jeśli samorząd nie zgodzi się na taką formę protestu, powinien zaprezentować alternatywę dla planowanego wydarzenia. Organizator musi zaś podporządkować się obostrzeniom koronowym i innym wytycznym organów samorządu terytorialnego. Wszelkie odstępstwa od powyższych ustaleń kończą się najczęściej interwencją policji i zakończeniem zgromadzenia, tak jak to miało miejsce w Den Bosch.