Policja łapie włamywaczy w Waalwijk

Waalwijk policja łapie włamywaczy

Funkcjonariusze policji w Waalwijk zatrzymali trzech mężczyzn: 31-letniego mieszkańca Dongen, 51-latka z Waalwijk i 38-letniego Polaka. Wszyscy oni zostali aresztowani, ponieważ w ich pojeździe policja znalazła kominiarki, a także narzędzia, które mogły posłużyć do włamania.

Cała trójka w poniedziałkowy poranek trafiła ze swojego auta prosto na policyjny dołek. Stało się to po tym, jak jeden z mieszkańców poinformował policję, iż w jego okolicy przechadzają się ludzie z kominiarkami na głowach.
Dyżurny podejrzewając, iż mogą to być złodzieje, natychmiast wysłał patrol, by to sprawdził. Oficerowie po przybyciu na miejsce nie spotkali grupki pod wskazanym adresem. Udało ich się jednak namierzyć nieco dalej. O godzinie 5:30 na Groenewoudlaan mundurowi natknęli się na auto z trzema osobami w środku.

 

Funkcjonariusze zapukali do okna i pojazdu, poprosili o wyjście z niego pasażerów, a następnie przeszukali maszynę. Jak się okazało, instynkt mundurowych ich nie zawiódł. W pojeździe odnaleziono nie tylko kominiarki, w których świadek widział ich kilkanaście minut wcześniej, ale też mały warsztat narzędziowy, za pomocą którego włamywacze dostaliby się do większości tamtejszych budynków.

 

Rozpoznanie

Wiele więc wskazuje na to, iż przestępcy zostali złapani na dokonywaniu rozpoznania, podczas którego analizowali, które domu można by obrobić. Gdyby znaleźli budynek, spełniający ich kryteria, byli natychmiast gotowi do działania. Rabusie chcieli najpewniej skorzystać z „mrocznych czasów”, czyli okresu roku, który w połączeniu z wczesną porą dnia sprawia, iż na ulicach jest ciemno. Próżno też szukać przechodniów, którzy z racji temperatur wolą być w domu. Piąta rano to zaś czas, w którym większość ludzi jeszcze śpi. Złodzieje mieliby więc swobodę działania, gdyby nie przypadkowy świadek.

Sprawa

Mężczyźni zostali zatrzymani. Ich wina nie jest jednak pewna. Nikt bowiem nie widział, by włamywali się do domów. Sprzęty służące zaś do włamania są takimi samymi narzędziami, jakimi posługuje się co druga ekipa remontowa. Nikt też nie może zabronić chodzić na ulicy w kominiarce w zimny dzień. Sprawa więc zapewne będzie miała swój finał w sądzie, a proces, jeśli zatrzymani nie przyznają się do próby włamania, może nie być tak prosty, jak się wydaje.

 

Źródło:  AD.nl