Polak miał ochotę na grilla, usłyszał 10 tygodni odsiadki
Para Holendrów myślała, że źle widzi. Wczesnym rankiem, 27 września, w ich ogródku w Enschede znajdował się gość, prawie nagi gość. Obcy mężczyzna odsypiał popijawę przy grillu. To jednak nie wszystko. Ogrodzenie było całe okopcone. Fartuch grillowy gospodarza był zaś jednym z nielicznych materiałów okrywających ciało Polaka.
Niespodziewanym gościem w ogrodzie Holendrów był 35-letni Dawid Z. Mężczyzna ten już na zawsze zostanie w pamięci swoich gospodarzy. Niderlandzka para wskazuje, iż już nigdy nie zapomni jak po podejściu do mężczyzny, ten popatrzył na nich z niedowierzaniem, zignorował, a potem znów zasnął.
Policja nie wierzy
Gospodarze zadzwonili w sprawie Polaka na policję. Jak wspomina gospodarz, gdy opisał wydarzenia ze swojego ogrodu, te brzmiały tak nieprawdopodobnie, iż funkcjonariusze początkowo nie dowierzali w słowa rozmówcy. Gdy jednak funkcjonariusze zdali sobie sprawę, iż dzwoniący nie żartują, wysłali patrol. Ten zabrał rozespanego gościa na komisariat.
Grill
Na komendzie policjanci chcieli się dowiedzieć, skąd Polak znalazł się w czyimś ogrodzie. Ten jednak nie umiał odpowiedzieć na to pytanie. Czemu, bo sam nie pamiętał, jak się tam znalazł. Dawid Z. miał jedynie przebłyski, iż w nocy rozpalał grilla, by się ogrzać.
Dochodzenie
Z racji braku wsparcia od naszego rodaka policja rozpoczęła dochodzenie mające na celu ustalenie, co miało miejsce w nocy z 26 na 27 września. Policja stwierdziła, iż Polak najprawdopodobniej przeszedł przez płot. Okazało się również, iż godzinę wcześniej mężczyzna chciał dostać się do ogródka sąsiada mieszkającego nieopodal. Tamtejsze ogrodzenie okazało się jednak zbyt wysokie i mężczyźnie nie udało się go sforsować. Jego próby nagrały kamery monitoringu, na których było widać, jak Polak usiłuje wedrzeć się na posesje, będąc ubranym w same bokserki.
Proces
Czemu jednak dziś piszemy o tej sprawie? Bo wyczyny Z. miały swój koniec w sądzie. Polak, rozpalając pod wpływem alkoholu grilla, nie tylko okopcił ścianę za nim, ale również przypalił sam sprzęt. To jednak nie wszystko. Prokurator oskarżył mężczyznę równie o kradzież. Nocny gość miał ponoć wziąć i wypić butelkę napoju gazowanego z ogrodowej lodówki gospodarzy. Ostatecznie jednak kradzież ta nie została udowodniona. W efekcie sąd skazał Polaka na 10 tygodni więzienia za podpalenie.
Wyrok ten został wydany zaocznie, ponieważ mężczyzna wrócił do ojczyzny.
Źródło: Ad.nl