Polak „kamieniuje” komisariat w Roosendaal

Jak podała komenda policji w Roosendaal, jej posterunek na Nieuwstraat został zaatakowany i uszkodzony przez naszego obywatela. Polakowi udało się zbiec, wpadł jednak kilka godzin później za groźby z użyciem broni białej.

32-letni Polak zaatakował w środę, około godziny 8 rano, posterunek na Nieuwstraat. Mężczyzna bezceremonialnie wziął do ręki kostkę chodnikową i jednym celnym rzutem wybił okno na komendzie. Na szczęście po drugiej stronie szyby w pomieszczeniu nie było nikogo, zarówno więc przelatująca przez szybę kostka, ani odłamki szkła nie raniły personelu placówki. Policjanci natychmiast wybiegli z komendy, starając się złapać wandala. Nasz rodak niestety rozpłynął się w powietrzu.

 

Zemsta

Nieoficjalnie mówi się, że działanie Polaka było swoistym aktem zemsty na funkcjonariuszach. Mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania w Królestwie Niderlandów został bowiem, jakiś czas wcześniej, zgarnięty na dołek przez jeden z patroli najprawdopodobniej za niewłaściwie, nieobyczajne postępowanie. Mężczyzna opuścił ciepły kąt właśnie kilka minut przed ósmą. Wszystko wskazuje więc na to, że kostka brukowa była „prezentem” na pożegnanie.

 

Nożownik

Polak zniknął. Kilka godzin później świadkowie przekazali na komendę informację, iż w rejonie Stationsplein w Roosendaal grasuje mężczyzna z nożem. Zdaniem relacjonujących całe zdarzenie miał on grozić i zaczepiać niektórych przechodniów. W rejon został wysłany więc patrol, który szybko przywiózł nożownika na komendę.

 

Stary znajomy

Gdy nożownik trafił na Nieuwstraat, mundurowi zajmujący się wcześniej bezdomnym Polakiem natychmiast rozpoznali w podejrzanym wandala z rana. Sprawiedliwość dopadła więc naszego rodaka szybciej, niż się zdawało. Co jednak ciekawe mało brakowało, a 32-latek znów wywinąłby się stróżom prawa. Okazało się bowiem, iż nikt ze świadków jego zabaw z nożem nie zgłosił oficjalnego zawiadomienia. Polak więc został tylko spisany i mógłby po paru minutach opuścić komendę. W sprawie interweniował jednak prokurator. Ten nakazał oficerom policji aresztować go w związku z porannym aktem wandalizmu, który mógł narazić zdrowie pracowników posterunku.