Noworoczny protest policji w Amsterdamie

Propalestyński protest szybko zakończony w Amsterdamie

Policyjne związki zawodowe zapowiedziały, że zamierzają podjąć w najbliższą niedzielę akcję protestacyjną polegającą  na odłożeniu w czasie działań w Amsterdamie. Ma to ukazać rządzącym, iż ci nie radzą sobie ze złagodzeniem presji, jaka spoczęła na policji z racji epidemii.

Demonstracje

To, iż funkcjonariusze na kilka godzin zawieszą działania operacyjne w jednym mieście, nie wydaje się niczym złym. Ot małoznaczący, wręcz symboliczny protest. Sęk jednak w tym, iż niezwykle ważna jest tu otoczka. Związki zawodowe zapowiedziały swoją akcję dokładnie wtedy, gdy na Museumplein w Amsterdamie będzie odbywać się protest przeciw obostrzeniom koronowym. To zaś może oznaczać dla rządzących o wiele większe problemy niż gdyby policja przez cały dzień, np. nie wypisywałaby mandatów.

 

Policyjni związkowcy wzywają mundurowych, zarówno funkcjonariuszy pełniących wtedy dyżury, jak i oficerów z jednostek prewencji, aby zaprzestali pracy na kilka godzin podczas trwania demonstracji. Stróże prawa mieliby się wstrzymać w tym czasie od podejmowania jakichkolwiek interwencji, jeśli sytuacja by ich do tego nie zmusiła. „Ciśnienie robocze wymyka się spod kontroli, a wydajność jest za mała. Ponadto przemoc wobec funkcjonariuszy policji cały czas rośnie, a politycy nie doceniają tego” - mówi Maarten Brink, rzecznik Narodowego Centrum Akcji Związków Policyjnych.
Owa bierność policji ma uzmysłowić władzy, jak ta służba jest ważna i jaki wielki ciężar spoczywa na jej barkach.

Wake-up Call 2022

Protest 2 stycznia jest częścią szerszej akcji Wake-up Call 2022 organizowanej przez policyjne związki zawodowe. Wszystko po to, by zwrócić uwagę na ogromne problemy strukturalne w policji. Policjanci podjęli już jedną akcję protestacyjna w Ter Apel. Teraz czas na Museumplein. Uważają bowiem, iż ich lojalność wobec władz w Hadze jest nadużywana. Chcą więc wywrzeć presję na gabinecie. Od początku pandemii mają bowiem coraz więcej obowiązków, są coraz mniej lubiani w społeczeństwie. Do tego dochodzi rosnąca liczba wakatów i przemęczenie. Gdyby zaś tego było mało, rząd chce dokonać cięć finansowych w policji, co dla wielu zakrawa już wręcz o szaleństwo. Nie można bowiem wymagać więcej, a jednocześnie obcinać środki na realizację tych działań.

 

Polityka protesty i ludzie

Sytuację komplikuje dodatkowo to, iż obecne porozumienie zbiorowe policji kończy się wraz z końcem roku. Trzeba więc jak najszybciej podpisać nowe. Protest więc jest również ewidentnym sygnałem płacowym.
Co jednak z samą demonstracją? To, jak podkreślają związki, zależy od gminy. Ta może uznać, że nie będzie w stanie zagwarantować bezpieczeństwa i w związku z tym zabronić marszu protestacyjnego. Kto miałby jednak wtedy powstrzymać zbierających się nielegalnie demonstrantów? Tego nie wiadomo.
Dlatego istnieje też możliwość postępowania doraźnego, kiedy to gmina przed sądem chciałaby zakazać protestu policji w tym terminie. Na to jest jednak coraz mniej czasu.
Sytuacja jest więc bardzo napięta. W efekcie zarówno losy demonstracji jak i protestu policji będą się z pewnością ważyć do niedzieli.

 

Update

Władze Amsterdamu zdecydowały się zabronić organizacji demonstracji przeciw obostrzeniom koronowym, która miałaby się odbyć na Museumplein. Burmistrz Femke Halsema, policja i prokuratura wspólnie podjęli taką decyzję, ponieważ stwierdzili, iż organizatorzy odmawiają współpracy w bezpiecznym przeprowadzeniu demonstracji.

Źródło: Ad.nl