Nalot i zatrzymani Polacy w fabryce papierosów
Wspólna akcja holenderskich i niemieckich celników pozwoliła zamknąć nielegalną fabrykę papierosów zaopatrującą dużą część Królestwa Niderlandów i Republiki Federalnej Niemiec. Zatrzymano również pracowników tego nielegalnego zakładu. W grupie aresztowanych są Polacy.
Akcja po obu stronach granicy
Naloty opisane poniżej miały miejsce już kilka dni temu. Służby celne, z racji na działania operacyjne prowadzone w Holandii i w Niemczech, pochwaliły się udaną akcją dopiero teraz.
W ubiegły piątek holenderscy celnicy natrafili na potężne znalezisko. Na 53 paletach znajdowały się między innymi bibuła filtracyjna, kleje, gilzy i pudełka papierosów różnych marek. Materiał ten miał posłużyć do wyprodukowania ponad 40 milionów papierosów. Tak się jedna nie stanie. Wszystko zostanie komisyjnie zniszczone, po tym, jak do magazynu urządzonego w starej pieczarkarni na terenie gminy Heumen, weszli celnicy wraz z policją.
Oprócz półfabrykatów w magazynie zarekwirowano 55 000 kartonów już gotowych do sprzedaży papierosów w podrobionych opakowaniach marek Richmond, Regal, Richman i Mayfair i 60 ton tytoniu nieznanego pochodzenia o wartości około miliona euro.
Nalot na fabrykę papierosów w Niemczech
Jak Holendrzy trafili na dobrze ukryty magazyn? Wszystko dzięki niemieckim celnikom. Ci we wtorek (18 sierpnia), dzięki długiemu śledztwu namierzyli w końcu fabrykę papierosów w Kranenburgu, niedaleko Nijmegen. Do jej odkrycia niezbędna była współpraca z Europolem i polską policją, ta bowiem od wielu lat ma styczność z tego typu procederem.
Wchodząc do zręcznie ukrytej fabryki, funkcjonariusze zatrzymali 20 pracowników. Wszyscy aresztowani to mężczyźni. Pochodzą oni z Polski i Ukrainy. Są w wieku od 28 do 59-lat. Niemiecka prokuratura oskarżyła ich o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Śledczy szacują, iż papierosy oprócz Holandii i Niemiec były produkowane również z przeznaczeniem na brytyjski rynek. Dzięki temu sprzedając je na Wyspach, można było uniknąć wysokiej akcyzy. W efekcie celnicy szacują, iż państwo niemieckie traciło 1,5 miliona euro tygodniowo z tytułu nieuiszczonych podatków podczas działalności fabryki papierosów.