Gigant zatrudniał migrantów na czarno?

Gigant zatrudniał migrantów na czarno

Praca na czarno w Holandii to nie tylko domena małych firm i nieuczciwych agencji pracy. Okazuje się, iż po taką formę nielegalnego zatrudnienia sięgają również giganci na niderlandzkim rynku. Inspekcja Spraw Społecznych i Zatrudnienia nałożyła grzywny między inny na PostNL, która to zatrudniała pracowników niezgodnie z przepisami holenderskiego prawa.

Jak wskazuje Inspekcja Spraw Społecznych, wykroczenia dotyczą 2019 roku. Wtedy to stało się jasne, że jedna z firm przewozowych zatrudniła 36 osób z trzech innych podmiotów (zewnętrznych firm), do realizacji transportu paczek pomiędzy poszczególnymi magazynami pocztowymi. Ludzi ci nie mieli obywatelstwa żadnego z krajów Unii Europejskiej. W efekcie, by mogli być oni legalnie zatrudnieni na terenie Królestwa Niderlandów, pracodawca powinien dysponować ich pozwoleniem na pracę. Jak łatwo się domyśleć firma tego pozwolenia nie posiadała. W efekcie za każdego takiego pracownika pracodawca musiał zapłacić 8000 euro grzywny.

 

Łańcuszek

Czyżby więc tą firmą zatrudniającą migrantów nieposiadających pozwolenia na pracę był PostNL. Nie, przynajmniej nie w pierwszej kolejności. Tu „kłania” się specyfika niderlandzkiego prawa. Grzywną bowiem karana jest nie tylko firma, która zatrudniała migrantów bez odpowiednich pozwoleń, ale również i te podmioty, które mają pośredni związek z tymi firmami (korzystają z ich usług). W ten sposób powstaje niejako łańcuszek winnych i kar.

W efekcie firma zatrudniająca pracowników musiała zapłacić 288 tysięcy euro. Trzy firmy, które skorzystały z usług jej pracowników, zostały zobowiązane do uiszczenia kar w wysokości 68 000 euro, 128 000 euro i 56 000 euro. Jako, że zaś klientem korzystającym z usług owych trzech firm był PostNL, to i ten gigant musi zapłacić 288 000 euro.

Wykorzystanie pracowników

To jednak nie wszystko. Okazuje się bowiem, iż jeden z podmiotów zatrudniających migrantów nieposiadających pozwolenia na pracę, został ukarany także grywaną w wysokości 37 000 euro za naruszenie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu i minimalnym dodatku urlopowym. W tym przypadku inne podmioty nie muszą płacić tej kary, ale odium za wykorzystywania pracowników również spada między innymi na PostNL.

 

Kontrola

W oficjalnym komunikacie PostNL przekazał, iż firma nie współpracuje już z podmiotami łamiącymi prawo i zatrudniającymi nielegalnie migrantów. Zapewnia również, iż podobna sytuacja nie będzie już mieć miejsca. Gigant pocztowy zamierza bowiem znacząco wzmocnić kontrolę swoich kontrahentów i podwykonawców.