Dźwig stanął dęba, czy wypadek pod KFC w Enschede

Dźwig stanął dęba, czy wypadek pod KFC w Enschede

Do bardzo groźnie wyglądającego wypadku doszło we wtorek w Enschede. Na stojące obok siebie restaurację KFC i McDonald’s przewrócił się rozłożony dźwig samochodowy. Cały pojazd wręcz stanął dęba. Na szczęście nikomu budynkach nic się nie stało. Bez szwanku z tej sytuacji wyszedł też kierowca-operator maszyny.

rozliczenie podatku z Holandii

Upadek

Dźwig przeważyło do tyłu w momencie, gdy jego ramię było maksymalnie wyciągnięte. W efekcie wysięgnik spadł na ścianę pomiędzy KFC i McDonald's w Enschede-Zuid, a także na część buspasa przy restauracji. Na szczęście w momencie wypadku żaden pojazd nie poruszał się tą drogą.
Można więc powiedzieć, iż doszło do happy-endu. Skończyło się bowiem tylko i wyłącznie na stratach materialnych, które po pierwsze również nie są zbyt duże, a po drugie zostaną one zniwelowane przez ubezpieczenie właściciela dźwigu.

Stanął dęba

Jak jednak doszło do tego wypadku? Co było jego przyczyną? Incydent miał miejsce o godzinie 9:45 podczas prac remontowych na elewacji budynku KFC. W pewnym momencie pojazd, który służył do zdejmowania paneli elewacyjnych, dosłownie stanął dęba. Kabina kierowcy i przednia oś uniosły się w górę. Pojazd przewróciłby się na dach, gdyby nie to, iż sam dźwig oparł się o budynek. Dlaczego tak się stało? Inspekcja pracy nie bada tego wypadku, ponieważ nie było rannych. Rzecznik firmy dźwigowej wskazał jednak, iż przeprowadzą oni wewnętrzne dochodzenie, by uniknąć takich sytuacji w przyszłości. Dodał również: „Gmina i policja, gdzie zgłosiliśmy wypadek, zadecydują, czy też chcą prowadzić dochodzenie”.
Policja raczej jednak sprawą się nie zajmie. Nie było to bowiem przestępstwo, nie był to też wypadek drogowy, ponieważ nikt nie uderzył w ramię leżące na drodze.

Znów na kołach

Firma dźwigowa ściągnęła dwa kolejne dźwigi, by postawić przewróconą maszynę z powrotem na koła. Całą akcję nadzorowała straż pożarna. KFC i McDonald’s do momentu odholowania uszkodzonego dźwigu pozostały zamknięte.

Fizyka

Co więc tak właściwie się stało? Na odpowiedź będzie trzeba poczekać, aż właściciel dźwigu zakończy swoje dochodzenie. Najprawdopodobniej jednak wszystkiemu winna jest fizyka, a dokładniej mówiąc niezrozumienie jej praw. Po prostu przy w pełni wysuniętym ramieniu środek ciężkości znalazł się z dala od punktu podparcia i pojazd po prostu przeważyło.

Źródło:  Nu.nl