Dobro jest zaraźliwe

Dobro jest zaraźliwe

Zwykła ludzka przyzwoitość albo inspiracja płynąca z Polski. Trudno powiedzieć, nie ma to jednak najmniejszego znaczenia. Ważne, że tak jak i w naszej ojczyźnie, tak w Holandii znajdują się ludzie gotowi przyjąć ukraińskich uchodźców pod dach. Obecnie schronienie gościom ze wschodu zaoferowało już 5000 rodzin w ramach grupy Onderdak Oekraïne. To jednak nie wszystko. W pomoc włączają się również nasi rodacy w Holandii, sami Holendrzy jadą zaś na granicę z Ukrainą, by wesprzeć uciekinierów i wolontariuszy ciepłym posiłkiem. 

Onderdak Oekraïne

Onderdak Oekraïne to całkowicie oddolna inicjatyw, którą w Holandii rozpoczęła jedna osoba – Huib Van Mierlo. Pomysł na nią był banalnie prosty. W razie potrzeby przyjąć pod swój dach uciekające z Ukrainy kobiety i dzieci oraz pomóc im odnaleźć się w Niderlandach. „Miło jest widzieć, że ludność holenderska jest jednością z Ukrainą” – powiedział dziennikarzom Nu.nl organizator akcji po tym, jak na jego inicjatywę w ciągu dwóch dni odpowiedziało tysiące osób. W ciągu zaledwie 48 godzin udało się stworzyć bazę 3600 holenderskich rodzin. Liczba ta zaś nadal się powiększa (obecnie sięga prawie 5000).

Jak to działa?

Akcja stworzona przez Holendra nie jest giełdą, na której rodziny mogą wybierać sobie kogo chcą przyjąć. Nie jest również tak, że to Ukraińcy wybierają sobie rodzinę. Ten obywatelski projekt w żadnym stopniu nie pośredniczy w relokacji. Osoby biorące w nim udział po prostu wypełniają stosowne formularze, wskazujące chęć przyjęcia uchodźców i opisujące warunki, jakie mogą zaoferować. Następnie Van Mierlo przekazuje powstałe w ten sposób dokumenty do Czerwonego Krzyża lub Centralnej Agencji ds. Przyjmowania Osób Ubiegających się o Azyl (COA), która może potem kontaktować się z rodzinami w sprawie przyjęcia już konkretnych uciekinierów przed wojną.

Polacy pomagają

W Holandii w pomoc dla Ukraińców włączyli się nie tylko rodowici mieszkańcy. Również Polonia prężnie działa w Niderlandach, organizując wsparcie dla poszkodowanych. Wśród wielu akcji można wymienić choćby te prowadzone przez polską szkołę w Enschede, czy polską parafię w Bredzie, gdzie wnętrza pomieszczeń bardziej przypominają magazyny z darami niż szkołę lub miejsce kultu. Przytoczone tu zbiórki to tylko jedne z wielu inicjatyw i akcji, które organizują lub przy których współdziałają Polacy w Holandii. Nie sposób po prostu zliczyć i wymienić ich wszystkich. W tym miejscu chcielibyśmy jednak  podziękować Wam wszystkim za pomoc i oddanie, za udowodnienie, iż Polak ma wielkie serce.

Z Holandii do Polski

Polacy pomagają zbierać dary w Holandii. Holendrzy jadą zaś do Polski. Na przejściu granicznym z Ukrainą w Korczowej można było spotkać Holendrów z Genemuiden częstujących uciekinierów i działających tam wolontariuszy frytkami, stekami i snert’em, czyli pożywną holenderską zupą grochową podobną do tej, jaką my znamy z żołnierskich kuchni polowych. Ludzie ci przejechali przez całą Holandię i Polskę z 7 tonami jedzenia. Czemu przybyli? Bo nie mogli usiedzieć w domu. Bo dobro jest zaraźliwe i ludzie jednoczą się w pomocy bezbronnym ofiarom, które wojna wygnała z ich własnych domów.

 

Źródło: Nu.nl
Źródło: Ad.nl
Źródło:  Ad.nl