Celnicy konfiskują trzy tony kokainy

Piwo jest zakazane, twarde narkotyki są ok

Holenderscy pogranicznicy informują, iż udało im się skonfiskować prawie trzy tony kokainy. Wszystko dzięki serii inspekcji, których dokonano w ciągu tego tygodnia. 

Łowy

W przeciągu ostatnich 7 dni holenderscy celnicy dokonali serii nalotów na kontenery i hale znajdujące się w obrębie basenu portowego Maasvlakte w Rotterdamie. Holenderskie służby sprawdzały kontenery i przesyłki transportowane do krajów Unii Europejskiej, jak i towary tranzytowe, które w Niderlandach miały tylko jeden z punktów podróży. W efekcie służby dokonały dwóch bardzo udanych akcji.

 

Dwie akcje i blisko 3 tony znalezionych narkotyków oraz 6 aresztowanych osób.

 

Pierwsza miała miejsce we wtorek, gdy celnicy sprawdzali pojemniki wypełnione cukrem. Oprócz białych kryształków słodzika, funkcjonariusze znaleźli w kontenerze biały proszek o łącznej wadzie 1650 kg. Kolejnej nocy udało im się zaś odkryć, iż w beczkach miazgi bananowej przeznaczonej dla jednej z firm w Oosterhout, oprócz papki z owoców znajdują się paczki z narkotykiem. Ich łączna waga wynosiła 1300 kg. Co ciekawe obie przesyłki wysłano z Kostaryki. Funkcjonariusze sądząc, iż nie jest to przypadek, rozpoczęli śledztwo. Działania operacyjne doprowadziły ich do firmy znajdującej się w Waalhaven, w Rotterdamie, która miała być zamieszana w oba wykryte przemyty. Policja dokonała nalotu na jej kierownictwo z nocy z czwartku na piątek. Sześć osób zostało zatrzymanych. Mają zostać przesłuchani w poniedziałek. Wiele wskazuje również, iż wspomniana już firma z Oosterhout, do której wysyłano banany, była nieświadoma całego procederu, a jej zamówienia zostały podstępnie wykorzystane do przerzutu.

 

Przerzuty narkotyków o wadze powyżej tony stają się powoli normą w Holandii. 

Wielki węzeł

Z roku na rok liczba narkotyków wykrywanych i konfiskowanych w holenderskich portach się zwiększa. W 2017 roku było to 54 tysiące kilogramów, w 2018 już 73 tony. 2019 ma zaś bardzo duże predyspozycje, by niestety pobić zeszłoroczny rekord. Tak dużej wykrywalności nie spowodowała wzmożoną pracą celników. Ta bowiem od wielu lat jest na takim samym wysokim poziomie. Wszystkiemu winna jest zwiększona ilość przesyłek z kontrabandą. Celnicy wspominają, iż jeszcze kilka lat temu szokiem było znalezienie w jednym transporcie 500 kg narkotyku. Teraz ilości liczone w tonach, powoli stają się standardem.

Co ciekawe, większość konfiskowanych narkotyków nie miała trafiać na niderlandzki rynek. Kraina tulipanów jest tylko ogromnym węzłem transportowym. Z Niderlandów „prochy” mają się rozjeżdżać dalej, na całą Europę, do Niemiec, Austrii, Francji. Holandia ma tak duży problem z przemytem dlatego, że działają tam jedne z największych portów w Europie. Przemytnicy, licząc zaś, że w natłoku towarów uda im się przerzucić niepostrzeżenie kontrabandę. Kontrole i zatrzymania pokazują jednak, jak bardzo się mylą w tej sprawie.