Budowlańcy nie mają z czego budować
Kryzys budowlany w Holandii pomimo wysiłków rządu nadal się pogłębia. Winne temu są nie tylko przepisy azotowe i brak rąk do pracy, ale jak się okazuje też problemy z materiałami budowlanymi. EBI wskazuje, że w maju tego roku 20% firm borykała się z niedoborem surowców, co skutkowało opóźnieniami w prowadzonych działaniach.
Braki materiałowe
Instytut Ekonomii Budownictwa przedstawił najnowsze wyniki badań, z których wynikało, iż co piąta firma w branży miała w maju tego roku problemy z niedoborem materiałów. Zdaniem ekspertów, wszystkiemu winna jest pandemia. Kryzys koronowy wpłynął bowiem na globalne rynki i problemy z transportem międzynarodowym. Sytuację te odczuło zarówno budownictwo mieszkaniowe jak i projekty nieruchomości komercyjnych (np. biurowce).
Opóźnienia
Badanie EBI nie wskazuje dokładnie czego i gdzie najbardziej brakowało. Niemniej jednak braki najczęściej dotyczyły drewna i produktów drewnianych. Jak nadmieniają ekonomiści w rozmowie z NU.nl: „W Holandii budowy zwalniały, ale nigdy nie zostały całkowicie wstrzymane, ale w wielu innych krajach place budowy zostały zamknięte w ubiegłym roku. W rezultacie sprzedawcy materiałów zmniejszyli swoją podaż i teraz musi się to zacząć od nowa. Brak kontenerów, co również jest wynikiem kryzysu koronowego, odgrywa w tym rolę."
Ceny w górę
Sytuacja ta niestety odbiła się na kieszeni osób starających się o własne M. Zmniejszona podaż materiałów budowlanych powoduje zwiększenie cen. Te zaś, w większości przypadków, przenoszone są na odbiorców końcowych, czyli przyszłych lokatorów. Na szczęście jednak sytuacja ta prowadzi do samoregulacji. Wysokie ceny sprawiają, iż przedsiębiorcy, licząc na zysk, zwiększają podaż. Zwiększona podaż prowadzi zaś do obniżenia ceny i cała sytuacja wraca do normy. Trzeba jednak na to nieco czasu.
Wakaty
Gdy zaś materiały w końcu docierały, często okazywało się, iż nie ma komu z nich korzystać. Kryzys spowodował również wspomniane już niedobory pracowników. Firmą brakowało około 15% personelu, co dodatkowo spowalniało proces budowy. Przedsiębiorstwa budowlane największe problemy miały ze specjalistami takimi jak elektrycy, hydraulicy czy dekarze oraz wykończeniowcy.