Belastingdienst wstrzymuje pieniądze dla migrantów zarobkowych

Rząd przegrywa 6 do 0, ale się nie poddaje

Belastingdienst znów zachodzi za skórę Polakom. Tym razem jednak nie chodzi o ulgi na dziecko czy czarną listę. Problem jest dużo poważniejszy. Holenderska skarbówka nie wypłaci w tym roku zwrotu podatku tysiącom naszych rodaków, którzy pracowali w Holandii. Wielu z nich będzie musiało czekać może nawet trzy lata, zanim dostaną należące się im pieniądze za 2020 rok.

Niebieskie koperty

Od kilku dni do naszej redakcji przychodzą informacje o niebieskich kopertach docierających do naszych rodaków. Nie są to jednak opisywane tu pisma dotyczące przyznania się urzędu, iż wpisali oni podatnika bez jego wiedzy na "czarną listę", czy zachęcające do rozliczenia się z niderlandzkim fiskusem za 2020 rok, wysyłane do osób, które nie pracowały w Holandii od kilku lat.
Jest to nowy dokument, pod tytułem "Opleggen aanslag inkomstenbelasting 2020 vertraagd", na którym widnieje data 30 czerwca 2021.

 

Mamy poślizg

Dokument tej napisany jest w języku holenderskim, (tu już Belastingdienst nie chciało się tłumaczyć na polski, jak przy zachęcie do rozliczenia), informuje o problemach z rozliczeniem podatnika. Z tekstu możemy się dowiedzieć, iż chociaż rozliczenie wpłynęło w terminie, czyli przed 8 kwietnia 2021 roku, decyzja podatkowa (czyli zwrot), nie zostanie wydana przed 1 lipca 2021 roku.
Wszystko dlatego, iż urząd skarbowy nie nadąża z procesowaniem nadesłanych rozliczeń składanych przez migrantów zarobkowych. Wiele z tych dokumentów musi być sprawdzane ręcznie, co znacznie wydłuża pracę. Problem ten nie dotyczy samych tylko Polaków, a wszystkich przybyszy, którzy wykonywali pracę w Niderlandach, a pochodzą spoza krainy tulipanów, niezależnie, czy jest to Polacy, Niemcy, Włosi, Węgrzy czy Czesi.

Trzy lata?

Ile więc będzie trzeba czekać? Do tej pory wielu szczęściarzom udawało się uzyskać decyzję nawet w ciągu 4 tygodni po złożeniu deklaracji. Zwykle zaś okres od złożenia wniosku do przelania środków ze zwrotu podatku nie trwa dłużej niż 3 miesiące. Teraz jednak we wspomnianym liście Belastingdienst wskazuje, iż fiskus ma trzy lata na wydanie decyzji podatkowej. Autorzy zapewniają jednak, iż postarają się to zrobić jeszcze przed 1 marca 2022 roku.

 

Pozostaje czekać

Co więc można zrobić w takiej sytuacji? Absolutnie nic. Należy po prostu zacisnąć zęby i czekać. Wydzwanianie bezpośrednio do Belastingdienst, czy biura rozliczeń, które w naszym imieniu składało dokumenty, nie ma sensu. Holenderska skarbówka procesuje dokumenty według kolejności. Nie ma możliwości przyśpieszenia całego procesu. Nie jest tego w stanie zrobić ani podatnik, ani biuro podatkowe, ani Holender siedzący za biurkiem w tamtejszym urzędzie skarbowym. Jeśli chcieliśmy wykorzystać pieniądze ze zwrotu podatku do jakichś inwestycji, a dostaliśmy opisane wyżej pismo, lepiej wstrzymajmy się z tymi wydatkami.

Belastingdienst zaliczył więc kolejną wpadkę na przestrzeni ostatnich miesięcy. Złośliwi zastanawiają się teraz tylko, czy lepiej było trafić na "czarną listę" i być rozliczonym od razu, czy teraz bez podejrzeń czekać na pieniądze przez rok.