Wielkie zmiany w holenderskich przepisach aborcyjnych

Wielkie zmiany w holenderskich przepisach aborcyjnych

We wtorek Izba Reprezentantów uzgodniła, iż pigułka aborcyjna powinna być łatwiej dostępna. W efekcie władza stwierdziła, iż może być ona dystrybuowana za pośrednictwem zwykłego lekarza rodzinnego. Większość parlamentarzystów zgodziła się z tym rozwiązaniem.

Co ważne w kwestii tu opisywanej nie chodzi o tak zwaną „tabletkę ratunkową”, czyli antykoncepcję po stosunku. Nowelizacja przepisów ma dotyczyć nie antykoncepcji, a aborcji. Obecnie bowiem kobiety, które zaszły w niechcianą, nieplanowaną ciążę, by ją usunąć, muszą udać się do kliniki-poradni aborcyjnej. Tam skonsultować się z lekarzem, który w zależności od stopnia rozwoju zarodka/płodu, wyda stosowne zalecenia i podejmie odpowiednie kroki.

 

Zmiany

Przepisy te zdecydowali się zmienić posłowie D66, VVD, PvdA i GroenLinks. Chcieliby oni, aby w przypadku pierwszych tygodni ciąży, kiedy aborcję można przeprowadzić w miarę bezpiecznie środkami farmakologicznymi, specyfiki te mogłyby być dostępne u zwykłego lekarza rodzinnego. Wszystko po to, by ułatwić kobietom dostęp do tego typu zabiegu, jak również zmniejszyć ryzyko dla niedoszłej matki. Im bowiem zabieg ten przeprowadzany jest wcześniej, tym istnieje mniejsze ryzyko komplikacji.

 

Głosowanie

Wspomniane wyżej partie polityczne w holenderskim sejmie mają razem jedynie 75 mandatów. Za mało, aby przegłosować projekt ustawy. Gdy jednak doszło do głosowania, za nowymi przepisami opowiedziało się 106 posłów. Tylko 24 było przeciwnych temu pomysłowi. Politycy przegłosowali również nowelizację zaproponowaną przez CDA, która zapewnia prawną analizę i ewentualną nowelizację prawa aborcyjnego co 7 lat. Jak to się jednak stało, iż za nowymi przepisami głosowało aż tylu chętnych? Wszystko dlatego, iż dobrym zwyczajem już od wielu kadencji w Holandii jest to, iż kwestie etyczno-moralne są tam zwolnione z dyscypliny partyjnej. Wszystko po to, by każdy z posłów mógł decydować według własnego sumienia.

Senat

Przepisy te trafią teraz do senatu. Czy tam również znajdą pełne poparcie i zostaną przegłosowane? W izbie wyższej nie jest to już jednak takie pewne. Warto jednak zwrócić uwagę, iż parlament w ostatnim czasie wyszedł naprzeciw kobietom w tej trudnej dla nich sytuacji. Izba reprezentantów przegłosowała bowiem również zniesienie obowiązkowego, pięciodniowego okresu odstąpienia od aborcji. Chodzi tu o zniesienie obowiązkowego „okresu refleksji”. Nowe przepisy mają pozostawić to w gestii lekarza i pacjentki, którzy każdorazowo będą wspólnie się zastanawiać, czy kobieta potrzebuje czasu do namysłu, czy nie.

Źródło:  Nu.nl