Zamieszki po zwycięskim meczu z Ukrainą
Policja podsumowała niedzielne wydarzenia w Hadze, gdzie doszło do zamieszek po zwycięstwie Holendrów nad Ukrainą w Mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Okazuje się, iż kibice potrafią wszczynać burdy nawet gdy ich ukochane Pomarańczowe Lwy wygrywają.
Z raju do piekła i znów do raju
Tym, którzy nie mieli okazji oglądać meczu Holandia-Ukraina przypomnijmy tylko w wielkim skrócie. W pierwszej połowie nie było bramek. Holendrzy jednak bardzo dominowali. W drugiej „Pomarańczowym” w ciągu 5 minut udało się strzelić dwa gole. Gdy myślano, iż jest już po meczu, Ukraińcy zrewanżowali się tym samym, doprowadzając do remisu. Naszym sąsiadom ze wschodu nie udało się jednak zakończyć meczu z 1 punktem na koncie. Przegrali spotkanie 3:2.
Radość niezgodna z prawem
Owa wygrana doprowadziła do tego, iż Jonckbloetplein w Laakkwartier, w Hadze zebrało się „kilkaset” osób. Szczęśliwi i często dość mocno podpici kibice wyszli na ulicę świętować pierwszy tryumf w Mistrzostwach Europy. Ludzie śpiewali, cieszyli się, obściskiwali, ale też odpalali fajerwerki. By opanować tłum policja wysłała na miejsce jednostki prewencji.
Część kibiców potraktowała policję jako tych, którzy chcą popsuć im świętowanie. W efekcie, w kierunku policjantów poleciały race, kamienie i butelki. Na szczęście do zadymiarzy nie przyłączyli się inni fani piłki nożnej. Nie doszło więc do eskalacji, a stróżom prawa udało się około 1 w nocy uspokoić całkowicie sytuację.
Aresztowania
Podczas zamieszek policja aresztowała trzy osoby. Dwie trafiły do policyjnej izby zatrzymań za rzucanie w oficerów fajerwerkami. Trzecia zaś za napaść na funkcjonariusza. Gdy cała trójka nieco ochłonęła na „dołku” i złożyła zeznania, mogła wrócić do domu.
Pożary
Świętowanie zwycięstwa przyczyniło się również do strat materialnych. W płomieniach stanęło kilka rowerów oraz skuter. Policji nie udało się namierzyć podpalacza.
Spokojnie
Wydarzenia w Hadze funkcjonariusze traktują jako mały wybryk. Służby bezpieczeństwa nie zamierzają wprowadzać w czwartek, specjalnych środków bezpieczeństwa, gdy to Holendrzy zagrają z Austrią. Słuzby trzymają kciuki za pomarańczowych i liczą, że tym razem obejdzie się bez ekscesów po zwycięstwie, na które tak wszyscy czekają.