Zaginiona dziewczyna znaleziona martwa przy drodze

Tragiczny finał poszukiwań 14-latki. Jak w sobotnie popołudnie oficjalnie potwierdziła holenderska policja, dziewczyna, która zginęła wczoraj rano najprawdopodobniej w wypadku drogowym w Zuiderwoude, to poszukiwana 14-latka. Zaginięcie nastolatki z Marken zgłoszono kilka godzin przed odnalezieniem ciała. Policja bada wszystkie ewentualności tego śmiertelnego zajścia.

Ciało w trawie

Ciało dziewczyny znaleziono na grobli Zeedijk, w Zuiderwoude. Leżała w wysokiej trawie od strony pasa w kierunku na Marken. Odnaleziono ją wczoraj około 4 rano. Ludzie, którzy ją dostrzegli, rozpoczęli natychmiast akcję ratunkową. Resuscytacja prowadzona początkowo przez kierowców, a później przez służby ratunkowe nie przyniosła jednak skutku.

Wypadek?

Co się stało, iż młoda dziewczyna znalazła się na poboczu. Funkcjonariusze badający miejsce zdarzenia wskazują, iż mogło dojść do wypadku. Za tą teorią ma przemawiać nie tylko miejsce znalezienia ciała, ale również to, że w pobliżu znaleziono na asfalcie ślady hamowania. Najbardziej prawdopodobna więc na chwilę obecną teza mówi, iż o poranku dziewczyna szła skrajem drogi i została potrącona przez przejeżdżający pojazd.

 

Wątpliwości

W teorii tej jednak jest kilka luk. Zeedijk to droga, która nie ma ostrych zakrętów a jedynie łagodne łuki. Raptem zaś, parę metrów nad nią, biegnie ścieżka dla pieszych i rowerzystów. To zaś każe wątpić w to, iż dziewczyna specjalnie szła drogą. Druga kwestia to taka, iż nawet jeśli nastolatka znajdowałaby się na poboczu jezdni, to powinna być dobrze widoczna. Próżno bowiem szukać tam elementów zasłaniających widoczność do tego stopnia, by nie zobaczyć człowieka. Z tego też względu policja, chociaż mówi o potrąceniu wskazuje, iż brane pod uwagę są również inne możliwości, nawet te związane z popełnieniem przestępstwa.

 

Śledztwo

Dziwną zbieżnością pozostaje jeszcze fakt wcześniejszego zaginięcia. Czemu nastolatka, która nagle znika, zostaje po paru godzinach, w nocy, odnaleziona martwa? Obecnie śledztwo toczy się w rejonie portu Marken. W sobotę śledczy przyglądali się bacznie zaparkowanym tam pojazdom, by sprawdzić, czy na żadnym z nich nie widać uszkodzeń, jakie mogły powstać po kolizji z człowiekiem. Na chwilę obecną działania te jednak nie przyniosły rezultatów. Dochodzenie trwa.