Za wyzysk Polaka będzie można iść siedzieć

Za wyzysk Polaka będzie można iść siedzieć

W Holandii szykuje się rewolucyjna, z punktu widzenia pracowników migrujących, zmiana przepisów prawa karnego. Zmiana nie dotknie samych zatrudnionych. Może jednak znacząco wpłynąć na komfort pracy i jakość zakwaterowania. Władza w Hadze chce zaostrzyć przepisy. Po nowelizacji nie tylko firmy żerujące na migrantach mogą mieć problemy finansowe. Za wyzysk pracownika odpowiedzialni za to ludzie będą mogli trafić do więzienia.

Wyzysk

Zaniżona wypłata wynagrodzenia, zabranie dokumentów pracownikowi migrującemu, zawyżenie czynszu za mieszkanie, czy zakwaterowanie gastarbeitera w warunkach urągających ludzkiej godności. Wszystkie te działania to wręcz wzorcowe przykłady wyzysku pracowników migrujących, które można spotkać w całej Holandii. Mimo bowiem kontroli, mimo sankcji nakładanych na agencje takie rzeczy nadal są normą. Ukarane agencje się zamykają, a na ich gruzach tworzą się nowe, zakładane przez tych samych ludzi.
Widząc bezradność dotychczasowych przepisów, rząd zamierza skończyć z tym procederem i zaostrzyć prawo. Związki zawodowe, starające się również chronić migrantów zarobkowych, cieszą się z tego rozwiązania. Wskazują jednak, iż zamiast zaostrzać przepisy, powinno się zwiększyć w Holandii egzekwowanie już istniejących norm prawnych.

 

Brak odpowiedzialności

Obecnie za zaniżanie wypłat migrantom lub zawyżanie im czynszu nie grozi praktycznie nic tym, którzy wykorzystują pracowników z Polski czy innych części Europy. Sąd może nałożyć co najwyżej administracyjną karę pieniężną na daną firmę. W efekcie ukarany podmiot musi zapłacić grzywnę, która często jest mniejsza niż zyski, jakie agencja uzyskała z wyzysku gastarbeiterów.

 

Nowa ustawa

Dlatego też nowa ustawa ma wprowadzić pojęcie: „poważnej, niekorzystnej sytuacji pracowników migrujących”. Może ona dotyczyć zarówno warunków płacowych, mieszkaniowych, jak i samej pracy lub wspomnianego zarekwirowania dokumentów. Ktokolwiek dopuści się działań spełniających znamiona tego czemu będzie miał do czynienia z policją. Jak to rozumieć? Właściciel agencji pracy lub jej pracownicy, którzy dopuścili się nadużyć, wyzysku mogą zostać aresztowani, postawieni przed sądem i skazani nawet na kary bezwzględnego pozbawienia wolności.

 

 

Nie można się ukryć

To jednak nie wszystko. Zakłady mięsne, szklarnie, centra dystrybucyjne i inne firmy nie będą mogły już ukryć się za agencją pracy. Nie będą mogły wskazać, iż nie wiedzą, ile agencja płaci pracownikom i w jakich warunkach oni mieszkają. Podmioty te zostaną zobowiązane do sprawdzenia, czy ich pracownicy otrzymują wystarczające wynagrodzenie i czy są odpowiednio zakwaterowani.
Jeśli odkryją nieścisłości lub wyzysk i nic z tym nie zrobią, mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności tak samo, jak agencje.

 

Związki mają wątpliwości

Jak wskazują pomysłodawcy, nowe przepisy mają być batem na nieuczciwe agencje i pracodawców. Prawo karne działa bowiem lepiej i jest bardziej dotkliwe dla tych, którzy łamią jego zasady niż prawo pracy.
Czy jednak coś dzięki temu się zmieni? Po pierwsze, jest to dopiero projekt przepisów. Nie wiadomo, kiedy wejdzie on w życie. Po drugie, związki zawodowe zwracają uwagę na egzekwowanie obecnych zapisów. Wielu bowiem tragedii dałoby się uniknąć, gdyby kontrole były częstsze i dokładniejsze. Nie można bowiem liczyć na to, iż sami migranci zgłoszą każdy przypadek. Ludzie ci bowiem ryzykują utratą pracy, bezdomnością i brakiem środków do życia w obcym kraju. Dlatego też kontrole powinny odbywać się nie tylko na wniosek, ale i z zaskoczenia, prewencyjnie.

 

 

Źródło:  AD.nl