Za mało dowodów, by skazać Polaków

Za mało dowodów, by skazać Polaków

Wracamy do sprawy kolizji, w której rzekomymi sprawcami mieli być nasi rodacy. Zdaniem prokuratury 15 grudnia 2019 roku Polacy, jadąc Volvo doprowadzili do wypadku na A59, a następnie zbiegli z miejsca zdarzenia, zostawiając ranną poszkodowaną na pastwę losu. Sąd uznał ich jednak za niewinnych spowodowania wypadku, za którego chciał ich skazać prokurator. 

Wizja prokuratora

Wymiar sprawiedliwości stwierdził, iż funkcjonariusze policji i prokuratura przekazali zbyt mało informacji, by wskazać, że mieszkający w Den Bosch obywatel Rzeczpospolitej jest sprawcą wypadku na autostradzie A59.  Przypomnijmy. Tego feralnego dnia 36-letni Marek S. i 28-letni Paweł S. jadąc Volvo mieli uderzyć w tył Peugeota kobiety z Tilburga. Następnie odjechali z miejsca wypadku, pozostawiając ranną kobietę samą. Tak przynajmniej uważała prokuratura.

 

Po łebkach

Sąd uznał jednak, iż wniosek ten jest zbyt daleko posunięty. Wymiar sprawiedliwości stwierdził, że nie da się udowodnić, iż kierujący Volvo nie zachował bezpiecznej odległości od francuskiego auta i doszło do kolizji. „Żaden fragment akt nie zawiera konkretnych i weryfikowalnych informacji na temat prędkości z jaką jechał podejrzany lub ofiara” stwierdził sąd. Wskazał także, że Zespół Analizy Wypadków Drogowych nie badał okoliczności tej kolizji, nawet zdjęcia uszkodzeń pojazdów to raptem kilka fotografii. W efekcie akta tej sprawy są wyjątkowo skromne w porównaniu z innymi podobnymi przypadkami. Tak jakby policja założyła, iż to starczy, być może liczyli, że Polacy są zawsze winni.

 

Polacy

Policjanci nie złapali Polaków w pościgu. Ci sami zgłosili się na policję, po tym, jak funkcjonariusze znaleźli uszkodzone Volvo pasujące do opisu auta sprawcy i na podstawie tablicy rejestracyjnej namierzyli adres kierowcy. Tam w drzwiach mieszkania zostawili kartkę z prośbą o kontakt z komendą. Mężczyźni podczas procesu zmienili jednak zeznania, odnoście tego, kto prowadził pojazd. Obwiniali się wzajemnie. W efekcie jak zauważył sąd, policja nie skupiała się na tym, czy doszło do wypadku, a kto prowadził Volvo.

 

Wyrok

W efekcie sąd uniewinnił Marka S. którego uznał za kierowcę 19 grudnia, od zarzutu spowodowania wypadku z braku wystarczających dowodów. Uznał go jednak za winnego nieudzielenia poszkodowanej pomocy, co również jest karalne. Za to sąd wymierzył mu karę 20 godzin prac społecznych i zabrał prawo jazdy na 3 miesiące. Jego pasażer Paweł S. został uniewinniony.

 

 

Źródło:  Ad.nl