Ze złości zaparkował samochodem w szkole w Grootebroek

W środę wieczorem 55-letni mężczyzna taranuje samochodem drzwi wejściowe i wjeżdża na teren szkoły. Maszyna zatrzymuje się dopiero po kilkunastu metrach na jednym z głównych korytarzy placówki. Nie był to jednak zamach terrorystyczny czy nieszczęśliwy wypadek, a efekt zatargu z kadrą pedagogiczną jednego z rodziców.

Jak podaje policja w środę wieczorem, około godziny 21 w szkole podstawowej 't Palet, gdzie trwały próby do tworzonego przez uczniów musicalu, dało się słyszeć głośny huk i trzask. Uczniów i rodziców, będących wtedy w rejonie siłowni i sali gimnastycznej, bardzo ów hałas przestraszył. Gdy wyszli zobaczyć co się stało, byli w szoku. Na korytarzu placówki stał zaparkowany wiśniowy Renault Clio. Maszyna uderzyła centralnie w drzwi wejściowe, zniszczyła je, przejechała kilka metrów korytarza i zatrzymała się na jego środku. Od samego początku było wiadomo, iż nie może być mowy o przypadku. Na szczęście prawie natychmiast stało się jasne, iż nie jest to również zamach terrorystyczny.

Okazało się bowiem, że kierowca jest znany lokalnej społeczności. To ojciec jednego z dzieci, które chodzi do tej placówki. Malca nie było jednak podczas incydentu w szkole. Sam kierowca zaś, 55-letni mężczyzna, miał być zdaniem niektórych świadków, wyraźnie pod wpływem alkoholu.

 

Zatrzymanie

Znajdujący się w szkole specjalnej dorośli natychmiast zatrzymali kierowcę i oddali go policji, która po paru minutach była już na miejscu. Na komendzie potwierdziło się, że kierujący musiał przed całym wydarzeniem wypić dość duże ilości alkoholu. Policja w czwartek wskazała również prawdopodobny motyw całego zajścia. Funkcjonariusze mówią, iż jest nim konflikt na linii rodzice-dyrekcja szkoły. Dyrekcja placówki jednak zaprzecza takim informacjom. Sprawę niejako jednak potwierdza burmistrz, który przekazał mediom, iż faktycznie istniał spór, ale doszło porozumienia między pedagogami a rodzicami. Osią całego zajścia miało być niezadowolenie ojca z tego, iż jego syn został, że "względów edukacyjnych" rozdzielony ze swoim najlepszym przyjacielem. Szkoła zabroniła im między innymi siedzieć razem. Matka przyjęła decyzję ze zrozumieniem. Ojciec miał zaś być całkowicie przeciwny tym działaniom, ale wydawało się, iż również przyjął je do wiadomości.

 

Trauma w szkole

Obecnie trwają przesłuchania mężczyzny, które mają pozwolić dokładnie zrozumieć jego motywację i sposób myślenia. Wstępnie można jednak powiedzieć, iż człowiek ten nie chciał zrobić nikomu krzywdy, tylko wyładować swoją frustrację i gniew. To jednak najprawdopodobniej nie uchroni 55-latka przed poważnymi zarzutami. Prokuratura wskazuje, iż najprawdopodobniej oskarży kierowcę o zniszczenie budynku i próbę spowodowania śmierci. Paragrafy te mogą się jednak jeszcze zmienić podczas śledztwa.

W szkole podstawowej 't Palet powstał zaś zespół kryzysowy, który ma zapewnić wsparcie rodzicom i dzieciom. Pedagodzy chcą, by wydarzenie to nie odcisnęło znaczącego wpływu w psychice uczniów i mogli oni wejść w wakacje pełni radości i spokoju