Vlissingen objęte tymczasowym obszarem zagrożenia bezpieczeństwa

Vlissingen tymczasowym obszarem zagrożenia bezpieczeństwa

Takie sytuacje nie dzieją się zbyt często, gdy zaś się pojawią, wielu widzi w nich pewną niemoc władzy. Z drugiej jednak strony nie można dziwić się burmistrzowi z Vlissingen, który po tym jak w jego mieście doszło do kilku strzelanin zdecydował się wyznaczyć region dzielnicy Middengebied i część centrum jako obszar zagrożenia bezpieczeństwa.

Obszar zagrożenia bezpieczeństwa

Samorządowiec, podejmując taką decyzję liczy, iż zapobiegnie eskalacjom na tym terenie i zmniejszy ilość przypadków przemocy, w których sprawcy sięgnęli po broń. Rozporządzenie prawa lokalnego o obszarze zagrożenia bezpieczeństwa wchodzi w życie dziś o godzinie dziewiątej rano i będzie obowiązywać przez pół roku. Co to jednak daje w praktyce?

 

Rewizje

Co wprowadzenie obszaru zagrożenia bezpieczeństwa zmienia w praktyce? W rejonie nie ma godziny policyjnej, nie ma zakazów opuszczania domów. Policja patrolująca tamtejsze ulice ma jednak pewne, większe możliwości działania. Wśród nich tą najważniejszą jest możliwość prewencyjnego przeszukania na wyznaczonym terenie. Dzięki temu praktycznie każdy może zostać zatrzymany i sprawdzony, czy nie ma przy sobie broni, narkotyków lub innych substancji, które stróże prawa mogą uznać za niebezpieczne.

Dla ludzi

Włodarz wie, iż decyzja ta może budzić mieszane uczucia w lokalnej społeczności. „Mieszkańcy Vlissingen mają prawo czuć się bezpiecznie” - mówi cytowany przez nu.nl, dodając: „Dlatego świadomie zdecydowałem się utrzymać ten środek w mocy przez sześć miesięcy. Musi być jasne, że posiadanie broni nie jest akceptowane”.

 

Ofiary śmiertelne

Decyzja władz nie powinna zresztą dziwić. Vlissingen nie jest wielką metropolią. Owszem jest w nim port, do którego przypływają  marynarze z całego świata. To zaś czasem.rodzi problemy. Zwykle jednak było tam w miarę spokojnie, a incydenty, do jakich dochodziło, nie kończyły się tragedią.
Sytuacja ostatnio jednak bardzo się zmieniła. W ubiegły czwartek zginał tam 28-letni mężczyzna z Goes. Został on zastrzelony. Ranny został też drugi o rok starszy mężczyzna. Pod koniec sierpnia kule dosięgnęły 25-letnią kobietę. Ofiara nie przeżyła.To zaś zdecydowanie zbyt dużo jak na nieco ponad 40 tysięczną miejscowość.

 

Źródło:  Nu.nl