Ty polecisz, ale Twoja walizka już niekoniecznie

Ty polecisz, ale Twoja walizka już niekoniecznie

Chaosu na lotnisku Schiphol ciąg dalszy. Okazuje się, że jeśli pasażerowi, mimo odwołanych lotów, udało się polecieć na wakacje, nie oznacza to,  iż na te same wakacje poleciała również jego walizka. Port lotniczy ma ogromne kłopoty z bagażami. Władze informują, iż jest tam już ponad 16 tysięcy pozostawionych walizek.

Walizkowy problem

Problem portu lotniczego w Schiphol to nie tylko turyści, to również dziesiątki tysięcy walizek, które wyruszają w podróż wraz z osobami wsiadającymi do samolotów. Niestety, tak jak i w przypadku pasażerów, tak bagaże również borykają się z niedoborem personelu, który zajmuje się ich obsługą. Brakuje ludzi rozładowujących i ładujących walizki do luków samolotów, brakuje kadr pilnujących sprawnego działania systemów w sortowni. Wszystko to sprawia, iż obecnie na lotnisku wedle informacji przekazanych przez pracowników jest już 16 tysięcy walizek, które zostały w Holandii z tych czy innych powodów.

Stosy bagażu

W sieci można znaleźć dziesiątki relacji ludzi, którzy po przylocie na Schiphol zostali bez bagażu. W wielu przypadkach dowiedzieli się oni, iż walizki nie znalazły się w samolocie, którym przylecieli. Często jednak bagaż faktycznie był na pokładzie maszyny, ale nie został wypakowany na czas, czy trafił z powodu niedoboru personelu na inny wózek, czy na inną taśmę w efekcie podróżny nie mógł go odebrać. Przez to po długim czasie oczekiwania przy punkcie odbioru bagażu pasażer zgłasza zaginiecie walizki, do specjalnego punktu na lotnisku. Tam bagaż sprawdzany jest w bazie i faktycznie okazuje się, że nie został zeskanowany, nie trafił na taśmę, więc najprawdopodobniej nie przyleciał.
W rzeczywistości jednak może nadal znajdować się na jednym z pełnych, nieopróżnionych jeszcze wózków. Pasażer udaje się więc rozgoryczony do domu, walizka pozostaje zaś stać gdzieś sama na lotnisku.
Przypadków tego typu jest tyle, iż w niektórych punktach terminalu powstają całe stosy takiego zaginionego bagażu. Ludzie po godzinach oczekiwania po prostu stwierdzają, iż ich bagaż po prostu musiała się zgubić i odjeżdżają.

Na wakacje

Opisany wyżej przypadek to jednak najmniejszy problem. Dużo gorzej jest wtedy, gdy bagaż nie zostanie wpakowany do maszyny lecącej z turystami na wakacje. Wtedy na miejscu okazuje się, iż turyści nie mają nic więcej oprócz rzeczy na sobie. Oczywiście linie lotnicze pokryją koszty zakupu nowych ubrań, ale co z tego jak, w niektórych kurortach po prostu nie ma gdzie ich kupić.

Największa szansa

Największą szansę na to, iż ich bagaż zostanie na Schiphol, mają pasażerowie lotów transferowych, czyli przesiadek. Ludzie ci zmieniają maszyny często w ciągu kilkudziesięciu minut. W tak krótkim czasie, przy tak dużych problemach z personelem Holendrzy po prostu często nie zdołają wypakować bagażu z samolotu A i władować go do luku w maszynie B.  W efekcie B po chwili wzbija się w powietrze, ale bez części walizek pechowych podróżnych.

 

Źródło:  Ad.nl