To no po ma stworzyć nowy gabinet w Holandii

To no po ma stworzyć nowy gabinet w Holandii

Mimo, że mamy dopiero wstępny 26-stronnicowy szkic umowy koalicyjnej już rozpoczęły się prace nad uformowaniem nowego rządu. Zadanie to liderzy partii PVV, NSC, VVD i BBB powierzyli Richardowi van Zwol. Jego rolę nazwano formatorem. Ma on bowiem stworzyć gabinet, ale nie ma stanąć na jego czele. Tak przynajmniej zapewnia główny zainteresowany.  Wskazując, iż z tego co wie, nie ma on otrzymać teki prezesa rady ministrów.

Przywódcy dogadujących się partii mieli uznać, że z powodu ciągłości i czasu potrzebnego do u tworzenia gabinetu najlepiej zwrócić się o pomoc do jednego z byłych informatorów, czyli osób, które nadzorowały cały proces rozmów koalicyjnych, nadawały mu bieg i szukały nici porozumienia pomiędzy partiami. W efekcie wybór padł na wspomnianą wyżej postać „Pan Van Zwol jest gotowy przyjąć polecenie formowania gabinetu i złożyć raport w tej sprawie” – wskazują liderzy, którym udało wreszcie dojść do porozumienia.

 

Tradycja

Zwykle jest tak, iż osoba tworząca gabinet, dobierająca ministrów pod kątem ich wiedzy i przynależności partyjnej, finalnie zostaje prezesem rady ministrów, czyli premierem. Człowiek ten twory bowiem drużynę, której będzie przewodzić. W tym przypadku jednak tak nie będzie. Ma on prowadzić proces tworzenia rządu „rzetelnie i neutralnie”, by zaś to było możliwe, sam nie może w nim zasiadać.

 

Ile to potrwa?

Ile potrwa sformowanie gabinetu? Po blisko pół roku od wyborów parlamentarnych cała koalicja opiera się na dokumencie liczącym 26 stron. Znajdują się w nim tylko same ogólniki, zarys działań, jakie chcą razem podjąć partie. Nie ma tam żadnej mowy o personaliach. To też tłumaczy, dlaczego rolę utworzenia gabinetu dano w takie neutralne ręce. Rozmowy szły tak źle, iż gdyby koalicjanci zaczęli teraz „walczyć o stołki” dla siebie to z trudem zawarte porozumienie mogłoby bardzo szybko upaść. Tak zaś sprawą ma zająć się z jednej strony ktoś z zewnątrz, który nie ma w tym swojego interesu, z drugiej biorący udział w rozmowach i znający specyfikę i polityczne marzenia poszczególnych partii.

Sam Van Zwol spodziewa się, iż rozmowy dotyczące poszczególnych kandydatur zajmą mu od czterech do pięciu tygodni. Po tym czasie liczy, iż uda mu się przedstawić pełną listę nazwisk.

 

Źródło:  Nu.nl