Taktują morze jak jezioro

Nadchodzące upały to wzmożony czas pracy dla ratowników wodnych i brygad ratunkowych działających nad Morzem Północnym. Wszystko dlatego, że wielu plażowiczów traktuje ten akwen jak duże jezioro, bez odpowiedniej powagi i ostrożności.

Duże jezioro

Holenderscy ratownicy mają największe zarzuty do turystów przyjeżdżających nad Morze Północne. O dziwo nie chodzi tu jednak o Polaków, a o Niemców i Belgów. Wszystko dlatego, że zdaniem służb SAR turyści ci traktują akwen jak duże jezioro. Uważają, że jeśli nie ma fali, to nic złego się nie stanie i nie ma czym się przejmować. Takie myślenie to zaś prosta droga do tragedii. Tak samo zresztą, jak częste pomysły niemieckiej młodzieży, polegające na wspinaniu się z wody po skałach na molo. Działania te mogą dawać ogromną dawkę adrenaliny, ale w momencie poślizgnięcia się i znalezienia w wodzie, sytuacja w okamgnieniu z przygody przeradza się w dramat. Fale mogą bowiem bez najmniejszych problemów rzucić człowieka na skały, łamiąc kości, czy pozbawiając go przytomności.

Ratownicy apelują o rozwagę na plażach w nadchodzących dniach. Wszystko po to, by nie powtórzyły się tragiczne sytuacje z niedzieli.

Prądy

Największe niebezpieczeństwo w Morzu Północnym jest jednak niewidoczne gołym okiem. Są to prądy morskie. To one odpowiadają najprawdopodobniej choćby za, opisywane na naszych stronach, utonięcia trzech osób. Szczególnie groźny jest prąd powrotny, który wypycha w stronę morza. Jego siła jest często tak duża, że nawet doświadczeni pływacy nie są w stanie sobie z nim poradzić i samemu wrócić na brzeg. Dłuższa walka zaś z żywiołem, jakim jest woda, to gwarancja przegranej. Prędzej  czy później bowiem nawet najlepszy pływak opadnie z sił. Jeśli zaś do tego momentu nie otrzyma on pomocy, dochodzi do tragedii.

Słuchanie poleceń ratownika

W ciągu najbliższych dni, służby proszą, by zachować szczególną uwagę nad wodą. Wszystko dlatego, że upały sprawią, iż na plażach i w wodzie zrobi się bardzo tłoczno. Ratownicy apelują, by patrzeć na wywieszane przez nich flagi i kąpać się tylko w wyznaczonych miejscach, nie wypływając zbyt daleko. W przeciwnym razie ryzykuje się własnym zdrowiem i życiem, ponieważ w mrowiu plażowiczów i kąpiących się, ratownik nie zawsze na czas dostrzeże, iż ktoś ma problemy, a wtedy zaś pomoc może przybyć zbyt późno.