Szarmancki Mustafa, nagie fotki i gość z bagażnika

szarmanckość nadal jest w modzie?

Czy szarmanckość jest dziś w modzie? Czy wstawienie się za kobietą lub zaatakowanie kogoś za to, iż ją znieważył, jest obecnie dopuszczalne? 33-letni Mustafa R. okazał się w tym względzie niezwykłym gentlemanem. Sęk jednak w tym, iż jego niekonwencjonalne działania doprowadziły go w czwartek do skazania.

Mustafa R. to Holender o irackich korzeniach. Mężczyzna ten wychowany jest w kulturze zachodu, niemniej jednak ma bardzo duże przywiązanie do swoich korzeni i czuje wspólnotę narodową z innymi migrantami, z Iraku, którzy osiedlili się w Niderlandach. To zaś w połączeniu ze wpojonym mu szacunkiem wobec kobiet (tylko w skrajnych odłamach islamu kobieta jest uprzedmiotawiana), doprowadziło do sytuacji, w której mężczyzna trafił przed sąd i został skazany prawomocnym wyrokiem.

Gość z bagażnika

Do zdarzenia doszło 26 stycznia 2018 roku w Delden. Wtedy to 30-letni Mustafa zaatakował i dosłownie tłukł przez kilka minut innego mężczyznę. Gdy ten został "zmiękczony", R. wrzucił go do bagażnika swojego samochodu, zamknął klapę i postanowił go wywieźć. Na ofiarę nie czekał jednak dół z wapnem gdzieś pod lasem. Pełna napięcia podróż z Delden do Hengelo zakończyła się przed komisariatem policji. Tam, ku zdziwieniu stróżów prawa, R. wyciągnął poobijanego i przerażonego „pasażera” i przekazał go w ręce policji.  Kłopoty pobitego się skończyły, mógł on odetchnąć z ulgą. Problemy czekały teraz Mustafę.

 

Motyw

Co było przyczyną całej tej awantury? Okazało się, iż R. stanął w obronie czci kobiety. Sprzeczka zaczęła się od tego, iż Mustafa dowiedział się, że jego rozmówca chce opublikować w internecie nagie zdjęcia dziewczyny R., oczywiście bez jej zgody. To zaś rozwścieczyło skazanego. Miał krzyczeć, że „zabije go, ponieważ splamił honor irackiej dziewczyny”. To samo zresztą przekazał zdziwionym policjantom, wyciągając poturbowanego mężczyznę z bagażnika.

Nagranie

Wbrew jednak oczekiwaniom R. funkcjonariusze nie wsadzili obolałego mężczyzny do celi. Stróże prawa zajęli się Mustafą, który swoim czynem niejako przyznał się do pobicia i pozbawienia wolności innego człowieka. W efekcie trafił do celi na cztery dni. Rozpoczęło się również przeciw niemu śledztwo. W jego trakcie okazało się, iż prokuratura dysponuje bardzo silnym materiałem dowodowym. W swojej złości Holender irackiego pochodzenia nie zorientował się, iż dokonuje samosądu pod okiem kamery. Ta nagrała, jak przez kilka minut ówczesny 30-latek robi sobie z głowy oponenta worek treningowy, a potem wrzuca go do bagażnika. To cud, że ofierze nic poważnego się nie stało.

 

To nie Irak

Z racji niezbitych dowodów sprawa trafiła przed sąd. Wyrok na szczęście dla 33-latka zapadł dopiero po 3 latach od ataku, co okazało się dla niego ogromną okolicznością łagodzącą. Na wymiar kary wpływ miało również to, iż Mustafa wyraził żal i to, iż nie był wcześniej karany. Obrońca wskazywał, że 33-latek ułożył sobie życie. Ma kochającą żonę (nie tą ze zdjęć), a obecnie szuka nowej pracy. Nie można więc tego przekreślać.
Prokurator, biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności, zażądał dla oskarżonego 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz 240 godzin prac społecznych, z czego połowa również jest w zawieszeniu. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora.