Strażacy ratują dziecko uwięzione w… meblu

Strażacy ratują dziecko uwięzione w… meblu

Każdy, kto ma małe dzieci wie, iż naprawdę trzeba się zacząć obawiać o to, co robią, gdy te nagle zaczynają być cicho. Wtedy bowiem malcy zaczynają coś kombinować, co może mieć dość nieoczekiwane skutki. O regule tej najprawdopodobniej zapomnieli pracownicy przedszkola Tovertuin w Venray. W efekcie wszystko zakończyło się interwencją strażaków.

Jak przekazała rzeczniczka placówki oświatowej, brzdąc utknął w meblu, w sofie. Jak maluch to zrobił? Tego nie wiadomo. Chłopczyk musiał jakoś wejść między elementy mocowania i się zaklinować. Ciało bowiem przeszło a głowa została. Słysząc krzyki paniki, opiekunowie natychmiast ruszyli z pomocą małej ofierze. Niestety maluch zrobił to tak pechowo, iż nikt z pracowników nie umiał go wydostać, nie robiąc mu krzywdy.

 

Strażacy

W zaistniałej sytuacji pracownicy przedszkola zadzwonili pod 112. Po kilku minutach w placówce pojawiła się ogromna atrakcja dla maluchów - strażacy.  Panowie w mundurach nie przyszli jednak bawić się z dziećmi czy prowadzić pogadankę o bezpieczeństwie w domu. Ich zadaniem było uwolnienie jednego z podopiecznych placówki.

 

Akcja ratunkowa

Po pobieżnych oględzinach mebla okazało się, iż nie będzie trzeba używać żadnego ciężkiego czy hałaśliwego sprzętu, który mógłby przestraszyć dzieci. Kluczem otwierającym tę pułapkę był zwykły klucz imbusowy. Za jego pomocą wystarczyło poluzować parę śrub i maluch znów był bezpieczny.
Po uwolnieniu chłopczyk trafił w ręce drugich ciekawych gości, zespołu pogotowia, który też przybył na miejsce. Medycy zajęli się dzieckiem, które nie wymagało jednak żadnych większych interwencji.  Przedszkolak nie musiał jechać do szpitala, oprócz kilku drobnych otarć nic mu bowiem nie dolegało.

 

Miś

Zresztą kilka minut później, ofiara zapomniała o całej sprawie. Widząc lekko przestraszoną buźkę, ratownicy postanowili skorzystać ze swojej tajnej broni – pocieszającego misia. Fascynacja nowo otrzymaną zabawką sprawiła, iż nagle zniknęły wszystkie troski i zmartwienia i znów nastał czas radosnej zabawy.

Oprócz ratowników o całym incydencie powiadomiono również rodziców uwięzionego dziecka. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy jego prawni opiekunowie zamierzają podjąć jakieś działania przeciwko pracownikom przedszkola z racji tego, iż ci nie upilnowali ich pociechy.

 

 

Źródło:  Ad.nl

Źródło: Lmburger.nl