Śmiertelna choroba na pokładzie holenderskich samolotów?
Niderlandzki przewoźnik, linie lotnicze KLM ostrzegły, że w ostatnich dniach na pokładach ich rejsowych samolotów mogły być serwowane posiłki skażone bakteriami listerii.
Holenderskie linie lotnicze KLM wydały ostrzeżenie dla pasażerów. Wskazują w nim, że produkty mięsne od jednego z ich dostawców, wykorzystywane do serwowania posiłków mogły być zakażone listrią. Według rzecznika prasowego przewoźnika, groźne dla zdrowia i życia bakterie najprawdopodobniej znalazły się w produktach składających się na posiłki serwowane podczas śniadania w klasie biznes kilku lotów.
Skonsultuj się z lekarzem
KLM w zaistniałej sytuacji prosi więc swoich pasażerów, by ci skonsultowali się z lekarzem rodzinnym. Wizyta powinna się odbyć, jeśli po zjedzeniu śniadania, na pokładzie maszyny, mają problemy zdrowotne. Chodzi tu przede wszystkim o dolegliwości takie jak wysoka temperatura, ból mięśni, ból głowy czy złe samopoczucie.
Co ciekawe, przewoźnik nie podał żadnych informacji o numerach lotów z ewentualnym feralnym poczęstunkiem. Nie wskazał też tras, na których miałyby latać maszyny z zakażonym jedzeniem. Istnieje więc prawdopodobieństwo, iż wielu podróżnych wkrótce zgłosi się do lekarza w obawie o swoje zdrowie. Z drugiej jednak strony, jeśli KLM wie, na których liniach mogło wystąpić zakażenie listerią, może chcieć w ten sposób uniknąć pozwów od naciągaczy, którzy pewnie będą chcieć wykorzystać tę sytuację.
Międzynarodowy problem
Skażona żywność na pokładzie maszyn holenderskiego przewoźnika to efekt sytuacji, która panuje obecnie w Holandii i w Niemczech. Niedawno, dwie duże firmy zajmujące się produkcją mięsną ogłosiły, iż w ich jedzeniu mogą znajdować się te niebezpieczne dla życia bakterie. W trybie natychmiastowym podjęto działania zapobiegawcze zakażeniu. Ze sklepów usunięto ponad 130 produktów jednego z producentów i kilkadziesiąt od niemieckiego dostawcy, nie udało się jednak uniknąć ofiar. Holenderski Królewski Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska podał, iż na skutek zarażenia bakterią i późniejszych komplikacji zmarły trzy osoby. Podobna sytuacja miała miejsce w Niemczech, gdzie są dwie ofiary śmiertelne. W stan gotowości postawiono zaś belgijski sanepid. Wszystko dlatego, że wiele tamtejszych sklepów zamawiało żywność od holenderskiego Offerman’a i niemieckiego Wilke -przedsiębiorstw, w których produktach znaleziono patogeny.