Śmierć w windzie

Nowy rok okazał się tragiczny dla rodziny z Arnhem. Najnowsze informacje z Holandii mówią o pożarze domu, w którym zmarło 4-letnie dziecko i jego ojciec. Wszystko dlatego, iż najprawdopodobniej dwójka nastolatków w wieku 12 i 13 lat odpaliła w tym domu dużą liczbę fajerwerków.

Śmiertelna pułapka

39-latek i jego 4-letni syn zginęli w windzie. Ta okazała się podczas pożaru śmiertelną pułapką, z której nie było ucieczki. 36-letniej matce i jej 8-letniej córce udało się przeżyć. Obie jednak zostały ranne i przebywają w szpitalu. Cała czwórka z Arnhem przyszła ze świąteczno-noworoczną wizytką do krewnych na Gelderseplein, mieszkających w 9 piętrowym budynku. Gdy wybuchł pożar, ludzie chcieli najprawdopodobniej zjechać windą na dół. Niestety na skutek awarii zasilania klatka zatrzymała się między piętrami. To wystarczyło, by doszło do tragedii. Szyb, biegnący przez wszystkie piętra budynku, podczas pożaru zamienia się w ogromny komin, którym w górę idą gęste kłęby dymu.

Podpalenie

Informacje z Holandii podawane przez policję i strażaków mówią, iż całe zdarzenie to efekt podpalenia. Najprawdopodobniej spowodowały je fajerwerki, które ktoś miał zgromadzić na parterze w holu budynku, a następnie podpalić. Chociaż dochodzenie nie zostało jeszcze zakończone, wiele wskazuje, iż wybuchy petard, rac i innego tego typu sprzętu w bloku spowodowały przejście ognia na wyposażenie wnętrza, co doprowadziło do szybkiego rozprzestrzenienia się pożaru i powstania kłębów gęstego dymu.

 

Aresztowania

Policja wczoraj, kilka godzin po tragedii, zatrzymała dwójkę nastolatków w wieku 12 i 13 latu. Dzieci te mają być podejrzewane się o umyślne działanie. Najprawdopodobniej wszystko to miało być tylko głupim psikusem, niestety przybrało tragiczny obrót. Chłopcy, będący mieszkańcami tego samego bloku, zostali już wstępnie przesłuchani. Prokuratura na chwilę obecną postawiła im zarzut odpalania fajerwerków w nieodpowiednim miejscu oraz podpalenia ze skutkiem śmiertelnym. Nie wiadomo jednak, czy zarzuty nie zmienią się podczas trwania dochodzenia. Funkcjonariusze oglądają obecnie zapisy monitoringu, a rzecznik policji nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

Interesują Cię najnowsze informacje z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną.