Smartfon z nawigacją GPS podstawą do mandatu w Belgii

Smartfon z nawigacją podstawą do mandatu w Belgii

Będąc w Holandii, wielu naszych rodaków dysponujących własnym samochodem wybiera się na wycieczkę do Belgii. Jest to ciekawy pomysł, pozwalający poznać nieco świata. Trzeba jednak pamiętać, iż od stycznia z racji nowelizacji tamtejszych przepisów o ruchu drogowym, wyjazd ten może nas drogo kosztować.

Belgijski rząd zaktualizował przepisy kodeksu ruchu drogowego. Przepisy te ograniczają możliwość korzystania z telefonu i tabletu podczas jazdy. W teorii nie ma w tym nic złego. Używanie smartfonu czy innych tego typu urządzeń podczas prowadzenia pojazdu potrafi rozproszyć uwagę kierowcy i doprowadzić do tragedii. Sęk jednak w tym, iż zmiany prawne idą w stronę, której nikt się nie spodziewał i mogą stać się sposobem na bardzo łatwy zarobek tamtejszej policji, będzie ona szukać turystów, zagranicznych „jeleni”, którzy nie znając przepisów, wystawiają się na „odstrzał”.

 

Problemy definicyjne

Belgijskie przepisy wskazywały, iż podczas jazdy nie można trzymać w ręku przenośnego telefonu. Zapis ten powstał jeszcze w czasach, gdy telefon służył tylko do dzwonienia, a słowo smartfon mogło kojarzyć się z filmami SF. Teraz zaś rząd postanowił zaktualizować te definicje i przepisy związane z tego typu urządzeniem.

 

Mandaty

Kiedyś karane było trzymanie telefonu w dłoni. Teraz zaś, jak w Radio 1 przekazał minister Joris Vandenbroucke zostało to rozszerzone: "Zaktualizowaliśmy prawną definicję tak, aby nie odnosiła się tylko do przenośnych telefonów, ale dowolnego przenośnego urządzenia elektronicznego z ekranem. Tych nie będzie można używać, trzymać ani nimi manipulować podczas jazdy".

 

GPS w telefonie

W efekcie przepisy te zabraniałyby używania nawigacji GPS w telefonie. Ta bowiem spełnia wskazane wyżej kwestie definicyjne. Belgijski ustawodawca zdaje sobie jednak sprawę, iż smartfon praktycznie wyparł klasyczne nawigacje GPS, a ludzie korzystający z tego udogodnienia oduczyli się jazdy z mapą lub obserwacji znaków drogowych mówiących o kierunku jazdy. Dlatego też korzystanie ze smartfonu jako nawigacji będzie dozwolone. Jest jednak pewien haczyk.

 

Policja na łowach

Z telefonu jako GPS będzie można legalnie korzystać tylko, gdy urządzenie będzie znajdować się w specjalnym uchwycie, tak by kierowca nie musiał odwracać uwagi od drogi. Trzymanie telefonu na kolanie, w ręce czy też na siedzeniu pasażera będzie przez policjantów traktowane jako łamanie prawa w formie wykroczenia trzeciego stopnia i karane grzywną w wysokości 174 euro. Karę mogą otrzymać również ci kierowcy, którzy będą „grzebać” przy nawigacji podczas jazdy. Tę trzeba ustawić przed ruszeniem w drogę.

Belgijski rząd zamierza wprowadzić nowe przepisy w życie, w styczniu przyszłego roku.

 

Źródło: www.auto-swiat.pl