Serowa awantura w Holandii
Lubicie ser, kochacie gatunek Granda Padano, to idźcie czym prędzej do sklepu, bo już niedługo może on zniknąć z półek. Czemu? Zdaniem ekologów jest on źródłem poważnego cierpienia zwierząt i dla ich dobra musi jak najszybciej zostać usunięty z regałów z nabiałem w holenderskich supermarketach. Możliwe zresztą nawet, że po zapoznaniu się z tym materiałem zmienicie swoje gusta smakowe.
Organizacja walcząca o dobrostan zwierząt, Animal Rights, wystosowała apel do sieci holenderskich supermarketów Jumbo i Albert Heijn, a także do belgijskiego Delhaize, aby usunęły z oferty wszystkie opakowania i warianty włoskiego sera Grana Padano. Wysyłając tę informację, organizacja walcząca o prawa zwierząt przekazała także supermarketom fotografie i filmy wykonane podczas akcji włoskiej grupy „zielonych” Essere Animali. Pokazują one, w jakich tragicznych warunkach trzymane są cielęta mlecznych krów. Poproszono także zarządy supermarketów, by te wszczęły śledztwo i sprawdziły, w jakich warunkach i jakie cierpienie muszą ponieść cielaki, by na ich półki trafił ten lubiany przez wielu nabiał.
Dojne krowy
W całej tej sprawie nie chodzi bynajmniej o krasule, które są dojone, by uzyskać mleko. Te bowiem trzymane są we w miarę dobrych warunkach. Fakt daleko im do ideału, ale na pewno są traktowane sto razy lepiej niż cielęta. Cielęta? Co mają wspólnego cielaki z serem? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Krowa, aby być efektywna w tym co robi, czyli w produkowaniu mleka na ser musi być odpowiednio pobudzona. Za to zaś odpowiada ciele. Jeśli krowa urodzi, jej organizm zaczyna produkować znacznie więcej mleka niż zwykle. Wydajność wzrasta o kilkadziesiąt procent, co przekłada się na dodatkowy zysk dla producenta.
Produkt uboczny
Tu pojawia się jednak pewien problem. Dla serowarów ważne jest mleko, cielęta są zaś jedynie środkiem do jego uzyskania, swoistym produktem ubocznym, z którym nie wiadomo co zrobić, a który musi istnieć, by krowie nie spadła wydajność. Dlatego też młode cielaki pozostają na farmach, lecz ich los jest tragiczny.
„Zdjęcia i filmy (te przekazane przez Essere Animali), pokazują, jak cielę zostaje gwałtownie odebrane matce zaraz po urodzeniu, a następnie wrzucone do taczki. Zwierzę najpierw unosi się za tylne nogi, umieszcza do połowy na taczce, a następnie ciągnie za skórę. Cielę próbuje się wydostać, ale jest mocno popychane w dół. Jego ciało jest skręcone w nienaturalnej pozycji, aby uniemożliwić ucieczkę” – wskazuje Animal Rights, opisując przekazany supermarketom materiał. Nieco później widać jak jeden z nowo urodzonych cielaków wieszany jest na płocie farmy.
Zresztą co tu dużo mówić. Wszystkich, którzy nie są obojętni na los zwierząt, zapraszamy do obejrzenia poniższego materiału. Uprzedzamy jednak, iż jest to raczej film dla ludzi o mocnych nerwach. Być może wielu po zapoznaniu się z nim, zmieni gusta smakowe.
Reakcje
Materiał, pokazujący okrucieństwa wobec zwierząt zmusza nie tylko do myślenia, ale i działania. Belgijska sieć supermarketów Delhaize przekazała już grupie Animal Rights, że natychmiast rozpoczynają dochodzenie w sprawie warunków zwierząt wykorzystywanych przy produkcji sera. Jeśli śledztwo potwierdzi to, o czym alarmowali ekolodzy, bardzo prawdopodobne jest, iż sieć wstrzyma sprzedaż sera lub zmieni firmę produkującą go na taką, która nie przyczynia się do cierpienia zwierząt. Podobną drogą pójdą najprawdopodobniej również holenderskie supermarkety, chociaż one jeszcze nie wystosowały oficjalnej odpowiedzi na apel obrońców zwierząt.
To nie pierwsza taka akcja. W 2017 roku organizacji walcząca o prawa zwierząt Compassion in World Farming, również pokazała podobne obrazy, na których widać było praktycznie umierające z głodu cielęta, dla których było szkoda mleka, z którego miał powstać ser. Teraz sytuacja się powtarza. Jak wskazują jednak niektórzy eksperci do momentu, w którym nie zmieni się podejście konsumentów, los zwierząt zawsze będzie ciężki. Żaden producent nie chce bowiem tracić środków na produkty uboczne – cielęta, gdy może zarobić na samym mleku. Może więc warto zmienić przyzwyczajenie i zamiast włoskich, zakochać się w holenderskich serach?