Rząd zmienia prawo by koszmar już się nie powtórzył

Wracamy do sprawy, która jakiś czas temu zbulwersowała Holendrów. Okazało się bowiem, iż w świetle niderlandzkiego prawa mężczyzna, który zamordował swoją żonę i trafił do TBS, może odziedziczyć po niej spadek. W sprawie zdecydował się interweniować rząd, zmieniając przepisy spadkowe w Holandii.

Zabójstwo

Przypomnijmy w wielkim skrócie. 60-letnia kobieta została zamordowana przez swojego męża po tygodniach tortur. Mordercę szybko złapano, jego wina nie pozostawiała wątpliwości. Podczas procesu okazało się, iż stan psychiczny sprawcy jest na tyle niestabilny, iż sąd uznał, że mężczyznę trzeba osadzić w zakładzie TBS, ponieważ jest on niepoczytalny. W efekcie człowiek ten nie został skazany za to, co zrobił, z racji tego, iż potraktowano go jako osobę chorą, nieodpowiadającą za swoje czyny.

 

Spadek

Gdy doszło do postępowania spadkowego po zmarłej kobiecie, majątku po niej zaczął domagać się również jej mąż. To wzbudziło zdumienie w rodzinie, która powiedziała nie. Szybko okazało się jednak, iż to nie takie proste, a oprawca w świetle prawa ma prawo do spadku. Przepisy w Niderlandach mówią bowiem, iż zabójcy skazani na co najmniej cztery lata więzienia nie mają prawa do dziedziczenia. Sęk jednak w tym, iż w tym przypadku nie było skazania. Zabójca wykorzystał więc lukę w prawie. Przez co sąd stwierdził, iż faktycznie mężowi należy się majątek swojej ofiary. Sprawa trafiła do mediów i Holendrzy byli w szoku.

 

Musztarda po obiedzie

Sprawą zajęli się więc politycy, Minister Franc Weerwind, odpowiedzialny za ochronę prawną w Holandii, zdecydował się zmienić zapis ustawy, po apelach polityków z SP i VVD. Sam polityk nie chce komentować tych wydarzeń, zasłaniając się tym, iż proces w sprawie przyznania spadku wciąż trwa. Zapowiedział jednak, iż dokona nowelizacji ustawy najszybciej jak to możliwe, by usunąć tę lukę prawną, tak aby sytuacja ta już nigdy się nie powtórzyła. Projekt nowelizacji ustawy ma pojawić się w parlamencie w pierwszej połowie przyszłego roku. Wtedy to zapewne zostanie szybko przegłosowany. Opozycja będzie głosować tu podobnie jak ławy rządowe.

Jak jednak łatwo się domyślić, ustanowione przepisy nie będą dotyczyć opisanej tu sprawy, nawet jeśli ta będzie się dalej toczyć. Prawo nie działa bowiem wstecz. Prawnicy rodziny nie mogą również specjalnie przeciągać postępowania, by doczekać do nowych przepisów. To bowiem sprawia, iż będzie można podważyć cały proces, a poza tym obowiązują tu przepisy aktualne w momencie wystąpienia sytuacji dziedziczenia, czyli zgonu kobiety.

 

Źródło:  Nu.nl