Rozebrała się by ratować ukochany pub

pozowała by ratować ukochany pub

Praktycznie każdy ma swój ulubiony pub, miejsce gdzie przychodzi od lat, spotyka się ze znajomymi. Bawi się, śmieje, oblewa sukcesy j zalewa porażki. Dla wielu mieszkańców Enschede takim lokalem jest Café Rocks. Lokalna społeczność jest do niego tak przywiązana, iż gdy bar zaczął popadać w problemy finansowe, postanowili działać na różne, czasem naprawdę niekonwencjonalne sposoby, by go ratować.

Pub musi przetrać

Znakomita większość mieszkańców Enschede nie wyobraża sobie swojego miasta bez Café Rocks. To mały, klimatyczny pub, w którym w sobotni wieczór można napić się dobrego piwa i posłuchać muzyki na żywo. Za lokalem wstawiają się nie tylko fani rocka i cięższego brzmienia, ale i praktycznie wszyscy, którzy widzą, jak bar jest zarządzany. Pomimo kryzysu i wręcz tragicznej sytuacji finansowej właściciele baru nie zwolnili żadnego z pracowników. Odmawiają sobie wszystkiego na równi ze swoimi podwładnymi. Są na jednym okręcie. Albo przetrzymają ten sztorm, ale wszyscy pójdą na dno, walcząc razem do samego końca. To budzi podziw, wskazuje lokalna społeczność.

Oddolne działania

Podziw to jednak nie wszystko. Wielu mieszkańców i fanów lokalu postanowiło pomóc w jakiś sposób przetrzymać właścicielom i personelowi ten trudny okres.  Niektórzy zaczęli wyrabiać świece, by dochód z ich sprzedaży przekazać właścicielom, aby mogli z tego opłacić czynsz czy wynagrodzenia pracownikom. Inni organizują pchli targ, czy tworzą koszulki, zrzutki wśród znajomych na ukochany pub.  Największym entuzjazmem i odzewem cieszy się jednak aukcja, którą zdecydowała się przeprowadzić Mechteld Geesing.

Od dziecka

Mechteld, jak wspomina w holenderskich mediach, po raz pierwszy trafiła do Cafe Rocks, gdy miała 16 lat. Wtedy to zabrał ją tam jej tata. Dziś pomimo iż od tego czasu minęło ponad 20 lat, kobieta nadal bardzo chętnie odwiedza to miejsce. Tzn. odwiedzała do momentu, gdy nie zamknęły go obostrzenia koronowe. Gdy zaś dowiedziała się, że lokal ma problemy finansowe, postanowiła działać. Jako, że kobieta zajmuje się modelingiem poprosiła gospodarzy, by pozwolili jej wejść na chwilę do baru ze swoją ekipą. Kilka dni później kobieta przedstawiła właścicielom efekt swojej pracy, umieszczając go również na aukcji w sieci, z której cały dochód ma być przeznaczony na ratowanie Cafe Rocks.

Czym był ów efekt pracy? Zdjęciem o wymiarach 120 na 80 cm prezentującym modelkę na barze, ubraną jedynie w piękną, koronkową bieliznę.  Zdjęcie to unikat, jedyne z „barowej” sesji wykonane przez Edwina Brosensa. Nośnikiem jest płyta z tworzywa sztucznego, z tego też względu nie są potrzebne żadne antyramy, a obraz jest możliwy od razu do powieszenia na ścianie.
Modelka jest nieco zdziwiona z szumu, jaki powstał wokół jej inicjatywy. Niemniej jednak niezmiernie ją to cieszy. Dzięki temu, może uda się zebrać więcej pieniędzy, by uratować jej ukochany pub.

Link do aukcji znajdą Państwo tutaj: klik

Zdjęcia pochodzą z aukcji, do której adres podany jest wyżej.

aukcja by ratować pub