Rosjanie zastraszani w Holandii

Rosjanie zastraszani w Holandii

Wraz z nasilającymi się informacjami o rosyjskich zbrodniach wojennych na Ukrainie coraz więcej Rosjan czuje się mało komfortowo w Holandii. Wielu z nich jest bowiem zastraszanych. Otrzymują anonimowe telefony, w których dzwoniący pytają się „gdzie leży ich lojalność”.

Rosyjski rząd

O sprawie donosi organizacja Universiteiten Nederland zrzeszająca studentów pobierających nauki na tamtejszych uczelniach. Jej członkowie wskazują, iż wielu rosyjskich studentów otrzymuje anonimowe telefony, w których dzwoniący, podając się za przedstawicieli władz na Kremlu, pytają się ich, gdzie się podziała ich lojalność względem wojny na Ukrainie. Niezidentyfikowany rozmówca chce, by ludzie ci jasno opowiedzieli się czy są za lub przeciw wojnie i zastanowili czy nie popierają w tym konflikcie przypadkiem władz Ukrainy.

 

Władze organizacji uniwersyteckiej nie chcą powiedzieć dokładnie, ile osób jest obecnie nękanych tego typu telefonami. Nieoficjalnie wiadomo, iż jest to kilkunastu studentów i jeden profesor akademicki. Uniwersytety nie chcą podawać jednak większej liczby szczegółów dotyczących sprawy z racji na możliwą identyfikację ofiar, które zdecydowały się nagłośnić całą sprawę dotyczącą prześladowań.

 

Może się wydawać, iż sytuacja jest błaha i chodzi o jakieś wygłupy kolegów z roku. Wiele wskazuje jednak, iż tak nie jest i sprawa ta ma o wiele cięższy kaliber. Dość powiedzieć, iż potwierdza ją, wyrażając zaniepokojenie, Ministerstwo Edukacji. Sprawę potwierdza nawet holenderska służba wywiadowcza AIVD wskazując na to, iż w ostatnim czasie zaobserwowano znaczny wzrost przypadków zastraszania Rosjan w Królestwie Niderlandów. Wszystko to ma oczywiście bezpośredni związek z bezprawną napaścią Rosji na Ukrainę.

 

Piąta kolumna

Czy Rosjanie faktycznie są zagrożeni? Część ekspertów wskazuje, iż mieszkający w Niderlandach Rosjanie faktycznie mogą mieć powody do obaw. Nie chodzi tu jednak o kwestie ich sąsiadów czy kolegów z pracy. Wątpliwe bowiem, by Holendrzy dopuścili się czegoś więcej niż krzywych, podejrzliwych spojrzeń. Część politologów uważa jednak, że ludzie ci mogą mieć duże problemy po powrocie do ojczyzny.
Rosjanie w Niderlandach mają bowiem dostęp do wolnych mediów, w których wizja wojny, zbrodni, jakich dopuszcza się ich armia, nie jest ukrywana pod płaszczykiem cenzury i propagandy. W efekcie wielu przybyszów z Rosji jawnie sprzeciwia się wojnie i nawet często partycypuje w akcjach charytatywnych, wspierając ludność cywilną zaatakowanych terenów.
Takie zaś podejście może być odbierane przez władze w Moskwie jako pewna forma obywatelskiej zdrady, co zaś może skutkować szykanami, a w skrajnych przypadkach nawet przeniesieniem do kolonii karnej na reedukację. Ludzie bowiem, którzy poznali zachodni sposób myślenia i podejścia do konfliktu, mogą szerzyć w kraju wrogą propagandę i dezinformację, co zaś po zmianach prawa przez Kreml jest wyjątkowo surowo karane.

 

 

 

Źródło:  Ad.nl
Źródło: Nu.nl