Rosjanie chcą odciąć Holandię od prądu

Rosjanie chcą odciąć Holandię od prądu

Jakiś czas temu pisaliśmy, iż Holandia rozważa postawienie elektrowni atomowej, by uniezależnić się od dostaw energii, ponieważ władze obawiają się, iż ktoś może chcieć przerwać linie przesyłowe. Czy to możliwe? Okazuje się, że tak. Najnowszy raport agencji wywiadu wskazuje, iż Rosja stara się poznać sieć niderlandzkich źródeł energii oraz znaleźć metody jak sabotować dostawy prądu do Niderlandów.

Mapowanie linii przesyłowych prądu

Jak wskazuje dyrektor MIVD, Jan Swillens Federacja Rosyjska jest bardzo zainteresowana infrastrukturą energetyczną Holandii. Kilka miesięcy temu, zdaniem szefa wywiadu wojskowego, załoga rosyjskiej jednostki na Morzu Północnym starała się zmapować holenderskie systemy zaopatrujące Niderlandy w prąd. Rosjanie chcieli znaleźć podmorskie linie i stworzyć mapę połączeń energetycznych odpowiadających za przesył energii z elektrowni wiatrowych na morzu na ląd.

 

Bez powodzenia

Akcja ta jednak, zdaniem szefa MIVD, nie powiodła się. Jak zaznaczają jednak eksperci od spraw bezpieczeństwa, infrastruktura krytyczna dla Holandii, znajdująca się na dnie Morza Północnego to nie tylko kable biegnące do wiatraków. To również gazociągi i światłowody, które także miały w ostatnim czasie wzbudzić niezdrowe zainteresowanie Rosjan, którzy mieli przeprowadzić "czynności przygotowawcze do zakłócenia i sabotażu". Służby obawiają się nawet, iż może dojść też do incydentów w głębi lądu, w tym do zagrożenia dostaw wody pitnej.

Czy jest się czego obawiać?

Czy Holendrzy mają się więc czego obawiać? Z jednej strony tak. Zniszczenie Nord Stream na Bałtyku pokazuje, iż sabotaż tego typu instalacji jest możliwy. Holandia odcięta zaś od prądu lub światowej sieci informatycznej, może mieć poważne problemy natury finansowej i wewnętrznej. Uderzenia takie bowiem nie zabijają cywilów, nie równają z ziemią miast, ale podkopują zaufanie obywateli do władz. To zresztą widać już w Holandii. Agencja wywiadu i kontrwywiadu wskazuje, iż od momentu rozpoczęcia wojny na Ukrainie zaufanie mieszkańców do władz w Hadze spadło.
Część ludzi boi się wplątania kraju w konflikt, który może wyjść poza granice wschodniego sąsiada Polski. Inni są przeciwni przekazywaniu pomocy Ukrainie, gdy sytuacja gospodarcza wielu rodzin w Niderlandach mocno się pogorszyła. Te nastroje zaś wykorzystuje w swoistej wojnie hybrydowej Rosja, która podkopuje, za pomocą kont internetowych w mediach społecznościowych i prorosyjskich mediów morale obywateli.

 

Źródło:  Nu.nl