Atomowa jaskółka w Holandii

Atomowa jaskółka w Holandii

Mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. W tej sytuacji jednak decyzja rządu o budowie nowego reaktora w Petten, w północnej Holandii, może właśnie być tą jaskółką oznajmiającą nadejście wiosny. Jest to bowiem pierwsza taka zgoda od 1973 roku i może ona utorować drogę do kolejnych związanych z niezależnością energetyczną Niderlandów.

Reaktor

Czemu mówimy tu o reaktorze, a nie elektrowni atomowej? Bo nie jest to elektrownia atomowa. Urząd ds. Bezpieczeństwa Jądrowego i Ochrony przed Promieniowaniem, zatwierdził budowę reaktora dla izotopów medycznych, Obecnie działający w Petten jest już dość sędziwy i w ostatnim czasie borykał się z wieloma awariami, które czasowo całkowicie ograniczały jego możliwości produkcyjne. Było to zaś niebezpieczne dla światowej medycyny.

 

Wyciek

Awarią, która przesądziła o budowie nowej struktury, był zeszłoroczny wyciek. Sześćdziesięcioletni obecnie reaktor był jednym z najważniejszych dawców izotopów medycznych na świecie. To właśnie z niego pochodziły izotopy niezbędne przy radioterapii, naświetlaniach, czy choćby zdjęciach rentgenowskich.
Nowa konstrukcja, zastępująca przestarzały reaktor wysokostrumieniowy, ma nie tylko wspomagać światową medycynę, ale również pozwolić naukowcom prowadzić jądrowe badania technologiczne.

Jaskółka

Pozwolenie na budowę wydał również Rijkswaterstaat, ponieważ reaktor będzie wykorzystywał do chłodzenia wodę z Noordhollandsch Kanaal, która później będąc radioaktywną, będzie odprowadzana do Morza Północnego.
Czemu jednak na początku pisaliśmy o jaskółce? Wszystko z racji sytuacji Holandii i odcięcia od dostaw ropy i gazu z Rosji, jakie miało miejsce w związku z wojną na Ukrainie. Obecnie sytuacja jest już unormowana. Mimo to jednak coraz więcej polityków rozważa niezależność energetyczną Holandii. W tym miałaby pomóc nowa, duża elektrownia atomowa. Zabezpieczyłaby ona kraj, gdyby znów doszło do problemów z dostawą ropy i gazu lub gdyby na skutek ciemnej, bezwietrznej pogody, alternatywne źródła energii nie byłyby wystarczająco efektywne. Pomysł ten jest tym bardziej brany pod uwagę, im bardziej zaawansowane są holenderskie badania dotyczące "reaktorów śmieciowych", czyli takich, w których to używałoby się odpadów z klasycznych elektrowni atomowych.

 

 

Źródło: Nu.nl