Przestępczość niezorganizowana – przed akcją trzeba się wysikać
Przed drogą warto skorzystać z toalety. Wszystko po to, by nie zatrzymywać się kilka kilometrów dalej i nie opóźniać naszymi poczynaniami reszty jadących z nami osób. Niestety, jak się później okazało, o tym kluczowym elemencie akcji przeprowadzonej przez czterech Polaków zapomniał jeden z naszych rodaków. Przez to mogą mieć teraz naprawę duże „opóźnienie”.
To był zwykły dzień w sklepie na Handelskade w Urk. W pewnym momencie do wnętrza weszło czterech mężczyzn. Ludzie ci nie wywarli zbyt dużego wrażenia na pracownikach sklepu. Jego właściciel, obserwując jednak całą sytuację przez kamery sklepowego monitoringu, nie miał złudzeń. Osoby te, jego zdaniem, zachowywały się dość podejrzanie i wiele wskazywało, że będzie miał przez nie kłopoty. Faktycznie, dziwni przybysze zabrali ze sklepu kilka zabawek, piłek LOL z Intertoys. Zamiast jednak iść z nimi do kasy, udali się bezpośrednio do wyjścia.
Policja
Zanim personel zdążył zareagować, ludzi nie było już w sklepie. Sytuacja nie wyglądała więc zbyt dobrze. Na szczęście kamery z monitoringu lokalu uchwyciły coś, co wskazywało na dużą dozę szczęścia właściciela. Co to było? Właściwie, kto. Okazało się, iż nieopodal jest patrol policji. Wystarczyło ich tylko zawiadomić.
W rękach policji
Gdy jednak właściciel odnalazł policjantów, ci byli zajęci jednym z rabusiów. Jak to możliwe, iż funkcjonariusze ujęli przestępcę? Nikt z personelu nie zdążył bowiem zadzwonić na policję ani dobiec do policjantów. Szybko okazało się, iż rzeczywistość napisała wręcz tragikomiczny scenariusz.
Za potrzebą
Złodzieje po opuszczeniu sklepu mieli wsiąść do zaparkowanego niedaleko samochodu i odjechać z miejsca przestępstwa. Tak, by ich w mieście już nigdy nie widziano. Zanim to się jednak stało, jeden ze złodziejaszków wpadł w tarapaty. Okazało się, iż być może z racji stresu związanego z akcją, albo dlatego że nie był wcześniej, musiał iść za potrzebą. Jego kompanii podejrzewając, iż nikt nie odnotował kradzieży, zgodzili się na to. Pojawił się jednak kolejny problem. W okolicy nie było toalety. W efekcie rabuś postanowił oddać mocz pod ścianą budynku sklepu, który wcześniej okradł, w zaułku kilkadziesiąt metrów od wejścia.
Aresztowanie
Czyn ten zaś zobaczył wspomniany patrol policji, który postanowił interweniować i wlepić mandat nieokrzesanemu mężczyźnie. W tym momencie jednak do oficerów dotarł właściciel sklepu, który przedstawił całą sytuację. W efekcie policjantom udało się zatrzymać nie tylko rabusia spod muru, ale i jego trzech kompanów.
Polacy
Szybko okazało się, iż zatrzymani posiadają polskie obywatelstwo. W aucie grupy, która miała od 22 do 32 lat, policja oprócz zabawek odnalazła między innymi kosmetyki i alkohol. Funkcjonariusze podejrzewają, że jest to banda wędrownych złodziei sklepowych. Obecnie toczy się śledztwo w ich sprawie. Wiadomo już, iż auto Polaków było widziane w rejonie kradzieży sklepowej we Fryzji. Może się więc okazać, iż nasi rodacy mają o wiele więcej na sumieniu, niż się wydaje.