Pracownicy w Holandii są w coraz gorszej kondycji
Czyżby pracownicy w Królestwie Niderlandów byli w coraz gorszej kondycji? Tak pokazują badania. Prawie dwie trzecie wszystkich zatrudnionych i wykonujących prace fizyczne ma doświadczać większych lub mniejszych problemów zdrowotnych. 44% respondentów narzeka zaś na długotrwałe problemy związane z dolegliwościami ramion czy szyi.
Jak wskazują badania, spośród ogółu pracowników w Holandii 38% wykonuje zadania wymagające wysiłku fizycznego. 29% wykonuje zaś pracę fizyczną, w której mają miejsce stałe, powtarzalne ruchy. To zaś w dłuższej perspektywie czasu może oznaczać duże problemy zdrowotne. Widać je zresztą wśród tych zatrudnionych, u których stwierdzono chorobę zawodową. 38% pracowników, u których zidentyfikowano taką przypadłość, narzeka na problemy związane ze ścięgnami, stawami lub mięśniami.
Zawody ciężkie
„To dotyczy głównie zawodów ciężkich, gdzie wykonuje się dużo pracy fizycznej. Na przykład ogrodnictwo lub praca leśna" – wskazuje badaczka Marjolein Douwes z agencji badawczej TNO w rozmowie z Nu.nl. Wspomniane wyżej ogrodnictwo to oczywiście niejedyna branża, która jest wymagająca fizycznie. TNO zalicza do niej też, np. rolnictwo czy transport. Ten drugi może wydawać się nieco dziwną pozycją, niemniej jednak naukowcy uwzględniają w nim również załadunek i wyładunek, wiążący się z podnoszeniem i przenoszeniem wielu ciężkich rzeczy.
Problemy kadrowe
Taka ciężka praca i wynikające z niej schorzenie rzutują również na problemy kadrowe w Holandii. Ludzie po 50 roku życia, którzy teraz wykonują ciężką pracę w Holandii, zamierzają ją kontynuować średnio do 65,1 roku życia. Ich rówieśnicy siedzący za biurkiem wskazują tu na 66,8 rok życia, jako datę przejścia na emeryturę. W efekcie ta pierwsza grupa potrzebuje częściej nowych pracowników, bo ci mówiąc brutalnie „szybciej się zużywają”.
Powody
Czemu tak się dzieje? Pierwszym i głównym powodem to uciążliwość pracy. Pracownik noszący ciężkie skrzynki z pomidorami a o wiele trudniejszą i wyczerpującą pracę niż pani w dziekanacie uczelni. Po drugie pani ta coraz częściej korzysta z ergonomicznych krzeseł lub podnoszących się biurek, by maksymalnie ułatwić sobie zadanie i jak najmniej obciążać oczy, kark, odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Pracownik zaś szklarni często nie ma takiej możliwości i przytoczone tu pomidory musi dźwigać samodzielnie, wykonując powtarzalne czynności każdego dnia.
Nie powinno więc dziwić, iż kondycja pracowników w Holandii się pogarsza. Oprócz bowiem wspomnianych tu warunków, z racji braku zastępowalności pokoleniowej, wiek zatrudnionych po prostu się zwiększa, a z nim przychodzą również problemy zdrowotne.
Źródło: Nu.nl