228 osób ewakuowanych z racji zagrożenia powodziowego w Gulpen-Wittem

Powódź zagrażała campingom w Gulpen-Wittem

Goście przebywający na terenie dwóch campingów w gminie Gulpen-Wittem, w Limburgii, musieli w sobotę na pewien czas w trybie pilnym opuścić ośrodek wypoczynkowy. Obszar, na którym znajdowały się pola namiotowe, został bowiem uznany przez Region Bezpieczeństwa Południowej Limburgii za zagrożony powodziom. Po kilku godzinach pozwolono im jednak wrócić. Sytuacja nie była bowiem tak zła jak mówiły prognozy.

Służby zdecydowały się ewakuować dwa campingi: De Gele Anemoon i De Gronselenput znajdujące się w pobliżu Etenaken. W sumie swoje przyczepy i namioty musiało opuścić 228 osób. Zagrożenie niosła bowiem fala powodziowa poruszająca się po rzece Geul. Istniało więc ryzyko, iż nisko położone przy brzegach pola namiotowe padną ofiarą wysokiej wody.

 

Powódź

Skąd jednak to zagrożenie podtopieniami? Wysoki poziom wody w południowej Limburgii to efekt powodzi, jaka miała miejsce w belgijskim regionie Voer, gdzie potężne opady sprawiły sporo problemów. Woda zaś z tamtejszego oberwania chmury trafiła do Geul tworząc małą falę powodziową. Falę, która o północy z piątku na sobotę doprowadziła do delikatnych podtopień w holenderskim miasteczku Slenaken.

 

Powrót

Po kilku godzinach turystom pozwolono wrócić na camping. Okazało się bowiem, iż fala nie jest tak wysoka jak zakładano. W efekcie zdecydowano również wycofać się z ewakuacji dwóch innych nieco dalej w stronę ujścia rzeki położonych ośrodków.

W stanie gotowości

Nie oznaczało to jednak, iż służby nie pozostały w gotowości. Pracownicy Regionu cały czas badali i mapowali sytuację. W akcji patrolowania brzegów i sprawdzania ryzyka możliwości ewentualnego zalania brał udział również policyjny helikopter, który przez długi czas latał nad Heuvellandem informując o rozwoju sytuacji. Z góry zaś było widać, iż część łąk na tamtejszych terenach wiejskich znalazła się pod wodą. Było to jednak do przewidzenia.
„Wysoki poziom wody w Geul może spowodować zabagnienie i istnieje ryzyko osunięcia drzew, ponieważ ziemia nad brzegami, w której stoją, staje się niestabilna. Może to potencjalnie prowadzić do niebezpiecznych sytuacji” – wskazują służby ratownicze. Gdy jednak powstał ten materiał (sobota godzina 18:00), nie poinformowano o żadnych groźnych incydentach.

 

Utrudnienia

Jedynym, większym problemem dla ludzi były kwestie komunikacyjne. Ruch kolejowy między Maastricht Randwyck a belgijskim przygranicznym miastem Visé został wstrzymany. Pociągi wyjadą tam ponownie na tory dopiero dziś rano. Ze względów bezpieczeństwa zamknięto wczoraj też autostradę A2 między Maastricht a Liège tuż za holenderską granicą.

 

 

Źródło:  Nu.nl