Ponad jedenaście i pół tysiąca mandatów dla Holendrów

Ponad jedenaście i pół tysiąca mandatów dla Holendrów

1 czerwca 2020 roku w Królestwie Niderlandów wprowadzono obowiązek zakrywania ust i nosa w transporcie publicznym. Od tego czasu za niestosowanie się do tych wytycznych wystawiono 11 600 mandatów. Zgłoszono również 5600 spraw, w których to doszło to wszelkiej maści incydentów z udziałem podróżnych, którzy nie chcieli podporządkować się obostrzeniom nowej rzeczywistości.

Rząd w Hadze z dniem 25 września usuwa trwające praktycznie od początku pandemii zarządzenie dotyczące bezpiecznego, 1,5 metrowego dystansu społecznego. Otwiera również dyskoteki i kluby nocne. Z mocno odczuwalnych sankcji zostaje tylko jedna. Nadal będzie trzeba zakładać maseczki w transporcie publicznym, niezależnie czy jedziemy autobusem, czy pociągiem. Za niezastosowanie się do tych przepisów grozi kara w wysokości 95 euro. Ta nie dopada jednak „niezamaskowanego” od razu. Wystawiający mandat oficerowie BOA za pierwszym razem ostrzegają i upominają. Rozumieją bowiem iż po prostu można się zapomnieć. Dopiero gdy upomniany nie zastosuje się do przepisów, oficerowie wyciągają bloczek mandatowy.

 

Policja umywa ręce

Co ciekawe pomimo ponad roku trwania tej sankcji, policja nie wystawiła ani jednego mandatu. Wszystko dlatego, iż komenda główna odmówiła prowadzenia działań w tym zakresie. Wzywanie bowiem patroli do kogoś bez maseczki sprawiłoby, iż stróże prawa utonęliby w tego typu interwencjach i nie mieli czasu na swoje statutowe działania. Policjanci są wzywani tylko przez BOA, jeśli sytuacja wymyka się spod kontroli i grozi eskalacją. Np. pasażer nie chce przyjąć mandatu, stawia się, czy atakuje BOA lub kierowcę autobusu/ kierownika składu. Takie sytuacje, w ciągu nieco ponad roku, zdarzyły się jednak zaledwie tylko kilka razu.

Czarny scenariusz

Jak więc minął ten rok z obowiązkowymi maseczkami? Jak już wspomnieliśmy wystawiono 11 600 mandatów. To zaś oznacza, iż do września wystawiano około 27 takich mandatów dziennie. Co oznacza, iż każdego dnia  jeden mandat przypadał na jednego spośród 630 tysięcy mieszkańców Niderlandów. Nie jest to dużo. Często w jednym mieście służby potrafią wystawić więcej mandatów za parkowanie w ciągu doby, niż BOA za brak maseczki w całej Holandii. To zaś oznacza, iż nie sprawdził się czarny scenariusz, w którym na skutek braku maseczek miały stanąć pociągi, autobusy i tramwaje.

Ile to jeszcze potrwa

Nie jest więc tak źle jak zapowiadano. Ile jednak potrwa jeszcze to obostrzenie? Część ekspertów wskazuje, iż najprawdopodobniej do listopada. Lekarze chcieliby jednak, aby ludzie chodzili w maseczkach do momentu, aż społeczeństwo nie uzyska odporności zbiorowej, a to może zająć jeszcze wiele czasu.